Ciszę zasypiającego najmniejszego miasta województwa, jak często określają Górzno jego mieszkańcy, przerwał hałas wywołany przez pijanego awanturnika. Miejscowy policjant, przebywający akurat w posterunku, mającym siedzibę na Rynku, postanowił uciszyć chuligana.
Pijany awanturnik w stosunku do policjanta zachował się bardzo agresywnie i wulgarnie, zmuszając do zastosowania siły fizycznej. W czasie doprowadzania do siedziby miejscowej policji, szarpiący się Henryk M., lat 43 podciął nogi stróża prawa i obaj upadli na chodnik. W czasie szamotaniny uderzył dwukrotnie pięścią w głowę policjanta.
- W czasie szamotaniny na chodniku pomocy policjantowi udzielili przechodzący mieszkańcy. Chciałbym za pośrednictwem "Pomorskiej" bardzo im podziękować. Ten przypadek świadczy, że możemy liczyć w walce z chuligaństwem i przestępczością na mieszkańców - mówi insp. Andrzej Rogalski, szef brodnickich policjantów.
Okazało się, że Henryk M. był nietrzeźwy. Wynik badania alkotestem wykazał 1,78 prom. alkoholu w organizmie. Za naruszenie nietykalności i znieważenie policjanta grozi mu do trzech lat więzienia. Odpowie także za naruszenie ciszy nocnej.