Problem dotyczy jego żony. - Listonosz przynosił jej rentę najpóźniej piątego dnia każdego miesiąca - mówi Kazimierz Stefański, gospodarz z gminy Złotniki Kujawskie. - Aż tu nagle dostała pismo z KRUS-u, że termin wypłaty tych jej ośmiuset złotych zostanie przesunięty na piętnastego. Jak tak można? To okradanie rolników! Za co mamy żyć?
Polecenie z centrali
- Od lipca tego roku zmienił się termin wypłaty świadczeń - przyznaje Jerzy Morkowski, zastępca dyrektora Oddziału Regionalnego KRUS w Bydgoszczy. - Z centrali otrzymaliśmy polecenie, by - podobnie jak w całej Polsce - ujednolicić termin wypłaty rent i emerytur. W naszym województwie te terminy były dwa - pierwszy upływał piątego dnia miesiąca, drugi piętnastego.
Ponad 40 tysięcy kujawsko-pomorskich gospodarzy, którzy dostawali świadczenia najpóźniej piątego dnia miesiąca, będzie musiało czekać na wypłaty nawet o dziesięć dni dłużej. I zdaniem wicedyrektora Morkowskiego, KRUS nie złamał prawa. - Na wypłatę mamy czas do końca miesiąca - tłumaczy. - Wydaliśmy decyzje w tej sprawie i wyznaczyliśmy nowe terminy.
Wyrównania nie będzie
- KRUS powinien przysłać wyrównanie za te prawie dwa tygodnie - twierdzi Stefański.
- Żadne wyrównanie nie będzie przysługiwać - wyjaśnia Morkowski i dodaje, że jest mu przykro. - Aby ograniczyć niedogodności w lipcu i sierpniu przyspieszyliśmy wypłatę świadczeń o kilka dni.
Unijnych nie przesuną
Kazimierz Stefański cieszy się tylko z tego, że on dostaje rentę strukturalną: - Terminu wypłaty tych unijnych pieniędzy nikt mi nie przesunął. Przynajmniej na razie.
Niektórzy rozżaleni rolnicy kierują sprawy do sądu lub piszą skargi na KRUS do Rzecznika Praw Obywatelskich.
Wielu rolników - emerytów lub rencistów ledwo wiąże koniec z końcem. Znam rodziny, które w najgorszych okresach (np. na przednówku) żyją z renty babci czy dziadka. Co teraz mają zrobić? Czy ktoś w centrali KRUS-u pomyślał o tym zanim wydał decyzję o ujednoliceniu terminów? Wątpię, tym bardziej, że było do przewidzenia, iż rozgoryczeni ludzie będą dzwonić do oddziałów regionalnych, a nie do Warszawy. A jeśli już trzeba było to zrobić, to dlaczego nie wybrano wcześniejszego terminu wypłat? Postawiono ludzi przed faktem dokonanym, odebrano im w ten sposób poczucie bezpieczeństwa. No bo jeśli raz przesunięto termin wypłat, to czego można się spodziewać w przyszłości? Co z tego, że nie złamano prawa, jeśli zgubiono w tym wszystkim człowieka?
Czytaj e-wydanie »