Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gowin przegrał, Tusk tylko trochę

rozmawiał Jacek Deptuła
Marek Borowski
Marek Borowski archiwum
W czasie okresu urlopowego wyniki takich plebiscytów nie mogą być obiektywne.- mówi Marek Borowski, senator niezależny

- Platforma ogłosiła satysfakcjonujące zwycięstwo swego lidera, a Jarosław Gowin oznajmił, że jest z siebie dumny. Kto właściwie wygrał wybory na szefa PO?
- Gowin uzyskał tylko lepszy wynik niż mu wróżono, natomiast Tusk trochę gorszy niż się spodziewał. Ale jednak to 80 procent, więc mówienie o porażce jest bez sensu. Pozostaje jeszcze sprawa niskiej frekwencji.

- Może w 40-tysięcznej partii połowa to martwe dusze?
- Nie do końca - w czasie okresu urlopowego wyniki takich plebiscytów nie mogą być obiektywne. Po drugie - jakaś część wyborców - uznając, że wynik jest przesądzony - nie głosowała. Po trzecie wreszcie - trzeba pamiętać, że 20 procent poparcia dla Gowina nie oznacza, iż tylu członków partii popiera jego program. Część to głosy przeciwko Tuskowi, bo nie było innej możliwości wyrażenia swego niezadowolenia. Co więcej - oni doskonale wiedzieli, że Gowin przegra, więc jakby mieli czyste sumienie. Myślę, że poparcie programowe dla byłego ministra sprawiedliwości jest znacznie niższe od 20 procent.

Czytaj: Wybory w PO: Donald Tusk - 79,58 proc. głosów, Jarosław Gowin - 20,42 proc. [wideo]

- Czy Jarosław Gowin zdoła pociągnąć za sobą mimo wszystko dość licznych zwolenników i niezadowolonych do nowej partii?
- Nie sądzę. Głosowanie przeciw premierowi miało charakter symboliczny i jakaś część członków PO dała w ten sposób ostrzeżenie liderowi. Przecież nie tylko opozycja widzi, że koła samochodu kierowanego przez Donalda Tuska buksują w miejscu, a on sam poddaje się terrorowi słupków popularności.

- Jarosław Gowin spalił za sobą wszystkie mosty, a mimo to zapowiedział, że zostaje w PO. To możliwe?
- Moim zdaniem nowy-stary szef Platformy, wbrew dżentelmeńskim gratulacjom złożonym rywalowi, mimo wszystko doprowadzi do jego usunięcia z partii. Ale nie w taki sposób, że skoro przegrał wybory, to go wykopiemy. PO ma jeszcze dwa lata rządzenia i w tym czasie pojawi się wiele projektów ustaw, które Gowin, chcąc być w zgodzie ze swoim programem, będzie musiał wetować. Jeśli tego nie będzie robił, postawi się w idiotycznej sytuacji. Naiwny jest też czysto liberalny program Gowina, by prywatyzować wszystko. Dziś na świecie tacy liberałowie to dinozaury gospodarcze.

- Jak można tolerować w partii kogoś, kto przed całą Polską dowodzi, że jego szef jest nieudacznikiem?
- Zgoda, ale to kwestia czasu, bo niemożliwe, by w sprawach projektów ustaw proponowanych przez PO Gowin ni stąd ni zowąd zaczął je popierać.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska