Do wypadku doszło już na początku rywalizacji - w 3. wyścigu turnieju.
Na wejściu w drugi łuk Chris Harris próbował wcisnąć się między jadących z przodu rywali (minimalnie z przodu, bo cała czwórka jechała blisko siebie). Brytyjczyk nie opanował motocykla, wypuścił go do przodu, broniąc się przed uderzeniem w bandę.
Maszyna Harrisa uderzyła w jadącego obok Doyle'a. Australijczyk nie miał szans "ewakuować" się z motocykla i z ogromną prędkością uderzył w bandę na wyjściu z łuku.
Na tor wyjechały karetki. Harris wstał o własnych siłach, Doyle został odwieziony do parkingu na pierwsze badania. Pierwsze doniesienia nie były optymistyczne, reporterzy Canal+ donosili o zwichniętym barku i złamanej ręce.
Australijczyk został przewieziony do szpitala. Tam potwierdzono zwichnięcie barku. Jak podał serwis sportowefalty.wp.pl, Australijczyk ma także pękniętą kość w lewym łokciu i przebite płuco...
Na żywo: Grand Prix Polski w Toruniu
Powtórkę wyścigu rozegrano bez niego (wystartował rezerwowy Kacper Woryna) i bez wykluczonego Harrisa. W tym wyścigu jechali również Paweł Przedpełski i Fredrik Lindgren; obu udało się uniknąć zderzenia.
Zawody w Toruniu wygrał Niels Kristian Iversen, przed Gregiem Hancockiem i Bartoszem Zmarzlikiem.
Grand Prix Polski dla Nielsa Kristiana Iversena
Doyle, który wygrał cztery turnieje w tym sezonie (trzy z rzędu), stracił prowadzenie w klasyfikacji generalnej IMŚ. Na fotel lidera wrócił Hancock, który prowadzi z dorobkiem 134 punktów. 123 punkty ma Doyle, a 115 Tai Woffinden. Czwarty w klasyfikacji jest Zmarzlik (113).
Do zakończenia walki o medale został tylko jeden turniej - Grand Prix Australii w Melbourne (22 października).