https://pomorska.pl
reklama
Pasek artykułowy - wybory

Znów nam to zrobili! Nie było Mazurka Dąbrowskiego, ale Patryk Dudek stanął na podium w Warszawie

Cezary Konarski
Jack Holder, Brady Kurt i Patryk Dudek to najlepsza trójka Grand Prix Polski w Warszawie.
Jack Holder, Brady Kurt i Patryk Dudek to najlepsza trójka Grand Prix Polski w Warszawie. Jarosław Miłkowski/Cezary Konarski
Klątwa trwa. Polski żużlowiec znów nie wygrał turnieju z cyklu Grand Prix na stadionie PGE Narodowym. W Warszawie triumfował Australijczyk Jack Holder. Na trzecim stopniu podium stanął Patryk Dudek. Powtórzył sukces z 2019 roku.

Niesamowici kibice w biało-czerwonych barwach, którzy niemal po brzegi wypełnili PGE Narodowy oczekiwali na to, że w stolicy po triumf wreszcie sięgnie reprezentant Polski. Z pewnością większość z ok. 50 tys. fanów speedwy’a zgromadzonych na stadionie liczyło na ściągnięcie klątwy, która trwa od 2015 roku. Od tego czasu kibice czekają na zwycięstwo Polaka w Warszawie. Było już osiem prób (z powodu pandemii nie rywalizowano w latach 2020-2021), w których Biało-Czerwoni zajmowali drugie i trzecie miejsca na podium (sześć razy), ale nigdy na jego najwyższym stopniu. Za dziewiątym razem też się nie udało.  

Bartosz Zmarzlik, polski, pięciokrotny mistrz świata, w ostatnich latach piął się do góry na PGE Narodowym. W sezonach 2023-2024 wreszcie ścigał się w gonitwach finałowych, zajmował odpowiednio trzecie i drugie miejsce. Wcześniej aż pięciokrotnie kończył rywalizację na półfinałach. Przed rokiem wychowanek Stali Gorzów, a od trzech sezonów zawodnik Motoru Lublin, tak zwrócił się do kibiców: - Jesteście cierpliwi, dziękuję bardzo za wsparcie. Proszę, wierzcie wciąż we mnie, a może krok po kroku razem osiągniemy sukces. Zrobię wszystko, żeby was usatysfakcjonować. Wiem, że znów nie udało nam się odśpiewać Mazurka Dąbrowskiego, to jest duży ciężar związany z oczekiwaniami kibiców.

Kibice dali z siebie wszystko, nasz mistrz również, ale początek zawodów miał słaby, w trzech wyścigach zdobył tylko trzy punkty. Później dwa razy wygrał i o miejsce w finale musiał bić się w biegu barażowym. Nie pojechał w nim dobrze, do finału awansował inny reprezentant Polski, jego kolega klubowy z Motoru Lublin – Dominik Kubera.

W drugim barażu triumfował Patryk Dudek. Wychowanek Falubazu Zielona Góra, obecnie zawodnik klubu z Torunia startował z tzw. dziką kartą. Kapitalnie ruszył ze startu i pewnie pomknął po zwycięstwo. „DuZers”, wicemistrz świata z 2017 roku już kiedyś stał na podium w Warszawie – sześć lat temu finiszował na trzecim miejscu.

– Tu panuje niebywała atmosfera – mówił Patryk Dudek. – Szczególnie, jak się dojedzie do finału jest wyjątkowo. Raz miałem okazję to poczuć, jak przed finałowym wyścigiem 50 tysięcy kibiców skandowało moje imię i nazwisko. Jak o tym opowiadam, zawsze przechodzą mnie ciarki. Chciałbym oczywiście to powtórzyć, a najlepiej wygrać ten turniej, bo są to niesamowite emocje.

Patryk Dudek znów to poczuł, podobnie, jak Dominik Kubera osiągnął finał w najbardziej głośnym turnieju Grand Prix. Ale cóż z tego skoro Polakom ponownie nie udało się osiągnąć tego, czego od lat pragną kibice. Australijczycy – Jack Holder i Brady Kurtz ze startu uciekli Polakom. Finał nie porwał widowni z miejsc. Zawodnicy z Australii ze sporą przewagą jechali przed naszymi reprezentantami.  

- Było blisko, może uda się następnym razem – mówił po zawodach Patryk Dudek. - W tym roku jechałem bez presji, może stąd taki wynik? Wystawiajcie mnie na wszystkie rundy z „dziką kartą” to może wtedy opowiem jak to jest, gdy nie czujesz wielkiej presji, ale masz ze sobą wielki tłum, który niesie cię do wygranej. Oczywiście chciałbym wywalczyć miejsce w Grand Prix, ale teraz nie zastanawiam się nad tym, co by było, gdybym był stałym uczestnikiem cyklu w tym sezonie.

Jack Holder: - Wiedziałem, że zwycięstwo jest w zasięgu ręki. Wiele zaryzykowałem wybierając w finale drugie pole startowe. Ale słuchałem tylko siebie, może właśnie to sprawiło, że wygrałem. Być może, gdyby zawody odbyły się w Cardiff zwycięstwo smakowało by lepiej, tam pewnie Australijczycy mieliby więcej kibiców, ale wygra tu to też jest coś wielkiego [w tym sezonie nie odbędzie się turniej Grand Prix w Cardiff – red.].

W przyszłym roku turniej Grand Prix na PGE Narodowym nie odbędzie się. Zawody zastąpi sierpniowy Drużynowy Puchar Świata, w którym Polacy będą bronić tytułu mistrzowskiego. Cykl Grand Prix do Warszawy prawdopodobnie wróci w sezonie 2027. Polska strona już wstępnie ustaliła z organizatorami warunki umowy.

Wyniki Orlen Oil Speedway Grand Prix of Poland:

1. Jack Holder (Australia) – 14 (3,3,3,3,2) + 1. miejsce w finale
2. Brady Kurtz (Australia) – 13 (2,3,3,2,3) + 2. miejsce w finale
3. Patryk Dudek (Polska) – 10 (2,3,1,3,1) + 1. miejsce w barażu + 3. miejsce w finale
4. Dominik Kubera (Polska) – 6 (3,0,0,3,0) + 1. miejsce w barażu + 4. miejsce w finale
5. Andrzej Lebiediew (Łotwa) – 11 (2,1,3,2,3) + 2. miejsce w barażu
6. Robert Lambert (Wielka Brytania) – 9 (1,2,1,2,3) + 2. miejsce w barażu
7. Fredrik Lindgren (Szwecja) - 10 (3,2,3,w,2) + 3. miejsce w barażu
8. Bartosz Zmarzlik (Polska) – 9 (1,0,2,3,3) + 3. miejsce w barażu
9. Max Fricke (Australia) – 6 (3,1,2,0,0) + 4. miejsce w barażu
10. Anders Thomsen (Dania) – 6 (2,2,0,1,1) + 4. miejsce w barażu
11. Mikkel Michelsen (Dania) – 6 (1,2,0,1,2)
12. Jason Doyle (Australia) – 5 (0,3,2,u/-,-)
13. Daniel Bewley (Wielka Brytania) – 5 (1,1,1,0,2)
14. Jan Kvech (Czechy) – 3 (0,0,0,2,1)
15. Martin Vaculik (Słowacja) – 3 (0,1,2,w,0)
16. Kai Huckenbeck (Niemcy) – 2 (0,0,1,1,0)
17. Mateusz Cierniak (Polska)– 1 (1)
18. Bartłomiej Kowalski (Polska) – 1 (1)

BIEG PO BIEGU
I Kubera, Lebiediew, Michelsen, Huckenbeck
II Lindgren, Thomsen, Lambert, Kvech
III Holder, Dudek, Zmarzlik, Doyle
IV Fricke, Kurtz, Bewley, Vaculik
V Kurtz, Lambert, Lebiediew, Zmarzlik
VI Doyle, Michelsen, Bewley, Kvech
VII Dudek, Thomsen, Vaculik, Kubera
VIII Holder, Lindgren, Fricke, Huckenbeck
IX Lebiediew, Fricke, Dudek, Kvech
X Holder, Vaculik, Lambert, Michelsen
XI Lindgren, Zmarzlik, Bewley, Kubera
XII Kurtz, Doyle, Huckenbeck, Thomsen
XIII Holder, Lebiediew, Thomsen, Bewley
XIV Dudek, Kurtz, Michelsen, Lindgren (w/su)
XV Kubera, Lambert, Cierniak, Fricke (Doyle u/-)
XVI Zmarzlik, Kvech, Huckenbeck, Vaculik (w/u)
XVII Lebiediew, Lindgren, Kowalski, Vaculik
XVIII Zmarzlik, Michelsen, Thomsen, Fricke
XIX Kurtz, Holder, Kvech, Kubera
XX Lambert, Bewley, Dudek, Huckenbeck
XXI Kubera, Lebiediew, Zmarzlik, Fricke
XXII Dudek, Lambert, Lindgren, Thomsen
XXIII (finał) Holder, Kurtz, Dudek, Kubera

Klasyfikacja GP 2025 po dwóch turniejach:

  • 1. Kurtz – 38 pkt., 2. Zmarzlik – 33 pkt., 3. Lebiediew – 29 pkt., 4. Holder – 28 pkt., 5. Kubera – 25 pkt., 6. Lambert – 24 pkt., 7, Bewley – 23 pkt., 8. Lindgren – 22 pkt., 9. Fricke – 18 pkt., 10. Dudek – 16 pkt., 11. Thomsen – 14 pkt., 12. Kvech – 12 pkt., 13. Michelsen – 10 pkt., 14. Vaculik – 8 pkt., 15. Doyle – 8 pkt., 16. Huckenbeck – 2 pkt., 17. Erik Riss (Niemcy) – 2 pkt., 18. Cierniak – 0 pkt., 19. Kowalski – 0 pkt.

Pozostałe do rozegrania turnieje Grand Prix 2025:

  • 31 maja: Grand Prix Czech (Praga), 13 czerwca: Grand Prix Wielkiej Brytanii (Manchester), 14 czerwca: Grand Prix Wielkiej Brytanii (Manchester), 21 czerwca: Grand Prix Polski (Gorzów), 5 lipca: Grand Prix Szwecji (Malilla), 2 sierpnia: Grand Prix Łotwy (Ryga), 30 sierpnia: Grand Prix Polski (Wrocław), 13 września: Grand Prix Danii (Vojens).

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 Ekstra - Zaskakujący finisz Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska