O aresztowaniu 33-latka z Grudziądza policjanci poinformowali we wtorek rano
W piątek, około g. 16.30 mężczyzna zaatakował 14- i 15-latka przebywających na terenie dawnych zakładów mięsnych przy ul. Narutowicza w Grudziądzu. Grożąc nożem żądał oddania wszystkiego co cenne. Chłopcy oddali mu telefon komórkowy oraz łańcuszek.
Zaledwie 8 godzin później, w sobotę, około g. 4 nad ranem, na peronie dworca kolejowego w Grudziądzu ten sam mężczyzna, również grożąc nożem zmusił 17-latka do oddania dwóch telefonów komórkowych.
Jak relacjonują policjanci z Grudziądza, po przyjęciu zgłoszenia o rozboju na dworcu, w jego okolicę pognały patrole prewencji oraz ogniwa patrolowo-interwencyjnego.
- Znajomość terenu i doświadczenie policjantów pozwoliły na szybkie namierzenie i zatrzymanie sprawcy przestępca. Okazał się nim 33-letni mieszkaniec Grudziądza - informuje asp. Łukasz Kowalczyk z grudziądzkiej policji.
Zatrzymany mężczyzna usłyszał zarzuty dokonania trzech rozbojów z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Grozi mu za to kara od 3 do 12 lat więzienia.
Na początek 33-latek spędzi w areszcie trzy miesiące, bo taki areszt nałożył na niego Sąd Rejonowy w Grudziądzu, na wniosek prokuratora.
