Eksperci z Eset tłumaczą, że wirus DoubleLocker trafia do naszych smartfonów za pośrednictwem stron internetowych udostępniających sfałszowaną wersję Adobe Flash Player. Przy próbie jej pobrania, zostaniemy poproszeni o aktywację usługi ułatwień dostępu o nazwie "Google Play Service". Gdy się na to zgodzimy, podane tam dane przejmą twórcy wirusa. Od tego momentu ich aplikacja staje się domyślną, przy każdym uruchomieniu telefonu lub wciśnięciu przycisku Home.
Wirus zmienia numer PIN i blokuje dostęp do wszystkich danych zapisanych w telefonie. I daje nam dwa wyjścia. Albo przywrócić ustawienia fabryczne (i stracić w ten sposób wszystkie zdjęcia, kontakty czy historię połączeń) albo zapłacić okup. Po przelaniu na konto twórców systemu równowartości około 200 złotych, telefon zostanie odblokowany.
Eksperci pracują nad metodą pozbycia się wirusa. Na razie nie ma innej możliwości, jak reset telefonu albo zapłata okupu.
Zobacz też:
Zakaz korzystania z darmowego Wi-Fi dla reprezentantów Anglii na MŚ w Rosji. Federacja obawia się ataków hakerskich