https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Grudziądz. Bez poręczenia nie otrzymasz dotacji w "pośredniaku"

(lern)
Chcesz założyć własną firmę i ubiegasz się o dofinansowanie z Powiatowego Urzędu Pracy? Musisz przyjść do "pośredniaka" z zaświadczeniem od żyrantów.

Ta przykra niespodzianka zaskoczyła mieszkańca Mełna, który postanowił rozpocząć własną działalność gospodarczą. Gotówka potrzebna mu jest na zakup maszyn i sprzętu.

Po co zabezpieczenie bezzwrotnej dopłaty?

- Dowiedziałem się, że w PUP-ie można otrzymać bezzwrotne pieniądze na start przedsiębiorstwa - mówi Jacek z zawodu ślusarz-spawacz. - Złożyłem wniosek i wtedy dowiedziałem się, że aby otrzymać kilkanaście tysięcy zł dopłaty, muszę przynieść jeszcze zaświadczenie od żyrantów o ich dochodach. Jednego lub kilku, którzy razem zarabiają minimum 4 tys. zł brutto. Nie mam takich znajomych, ani nikogo w rodzinie, kto zgodziłby się na to.

Dlaczego urzędnicy "pośredniaka" żądają zaświadczeń do żyrantów, skoro dotacja jest bezzwrotna?

Ochrona przed oszustami

- Zmuszają nas do tego przepisy - zapewnia Ewelina Wójcik z grudziądzkiego PUP-u. - Jednym z warunków, aby dotacja była bezzwrotna jest 12 miesięczny okres działania firmy. Jeżeli ktoś zamknie ją wcześniej musi zwrócić dopłaty. Jeśli nie będzie miał pieniędzy, muszą zrobić to za niego żyranci.

Są jeszcze inne formy zabezpieczenia dopłaty takie, jak gwarancja bankowa czy zastaw. Osoby bezrobotne jednak żadnych gwarancji od banku nie dostaną. Nie wszyscy dysponują także majątkiem pod zastaw. Więc najprostszym sposobem na uzyskanie dopłaty są poręczenia składane przez żyrantów. Może być ich kilku. Ważne, żeby suma ich dochodów była wyższa niż 3,9 tys. brutto. Każdy z nich musi zarabiać minimalnie 1.350 zł brutto.

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Nie wiem czy miałeś do czynienia z urzędnikami PUP ale zapewniam cię że z uśmiechem powiedza ci że nie potrzeba żyrantów a potem że jednak tak. To jest robienie w wała ludzi.
+++
do "gościa" przeczytaj dokładnie instrukcję do wniosku, a dowiesz się z niej, że wystarczy umowa przedwstępna, która zazwyczaj nie wymaga dodatkowych kosztów
G
Gość
Mój kolega starał się o to dofinansowanie i nawet w pośredniaku powiedziali mu że może być zastaw w postaci mieszkania własnościowego,a jak zrobił wszystkie potrzebne papiery i naraził się na koszty to powiedzieli mu że i tak musi mieć żyrantów !!!!!!!!!!!!!!!!! Co na to prezydent i podległe mu służby??? Pan Goszka jest tam radcą prawnym więc zapewne to jego robota by bezrobotnym utrudniać jak tylko możliwe byt w tym mieście.Pani Wójcik to niech się lepeij już nie odzywa do prasy skoro dokładnie nie zna przepisów na dofinansowanie gdzie jak byk stoi że zabezpieczenie może być takie,takie i inne. I nie ma mowy że MUSI być żyrant.To jest wymysł urzędników PUP.
G
Gość
To, że trzeba znaleźć co najmniej dwóch poręczycieli to mało...
Największą paranoją jest chyba fakt, iż BEZROBOTNY starający się o dotację MUSI posiadać akt najmu bądź własności lokalu, przy składaniu wniosku, ZANIM otrzyma jakiekolwiek pieniądze. Gdzie nie ma 100 % gwarancji, że te pieniądze otrzyma! Bo akurat pomysł się nie spodoba lub ktoś ma jakiś inny kaprys...
Panie w Urzędzie lub inna osoba mają 30 dni na rozpatrzenie wniosku, a niestety czynsz za lokal trzeba opłacić!
A za co ma to zrobić - przypominam - BEZROBOTNY???!!!
To dla mnie ABSURD!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska