Zdzisław jest grudziądzaninem na co dzień mieszkającym w Holandii. Właśnie razem z żoną i dziećmi przyjechał do swojego rodzinnego miasta na tygodniowe wakacje. Mężczyzna wynajął domek nad Jeziorem Rudnickim. Mówi, że warunki nie są najgorsze.
- W domku jest dość schludnie. Niestety tego samego nie mogę powiedzieć o innych budynkach w ośrodku - podkreśla - Sanitariaty są rodem ze średniowiecza. Dziwię się, że do tej pory nikt ich nie zmodernizował. To powinien być priorytet.
Mieszkaniec Holandii od reporterów "Pomorskiej"dowiedział się, że miasto wreszcie chce unowocześnić ośrodek nad jeziorem.
- Byleby tylko władze doprowadziły projekt do końca - ocenia.
Daleka droga do kasy
Plany są bardzo ambitne. Wymienione mają zostać wszystkie domki. Poza tym wybudowane mają być korty tenisowe oraz dwa boiska.
Mówi się także o modernizacji pomostu i skoczni. Na tym jednak nie koniec.
- Chcemy, aby na terenie ośrodka powstała muszla koncertowa. Ponadto zamierzamy zmienić wygląd budynku, w którym znajduje się dziś restauracja. Jego konstrukcja to jakieś nieporozumienie - przyznaje Maciej Signerski, zastępca dyrektora Miejskiego Ośrodka Rekreacji i Wypoczynku.
Obecnie pracownicy tej jednostki przygotowują przetarg, w którym ma zostać wyłoniony autor projektu modernizacji.
Kiedy dokumenty będą gotowe MORiW wystartuje w marszałkowskim konkursie o unijne pieniądze. Ma on zostać ogłoszony w październiku.
Rozstrzygnięcia możemy się spodziewać w przyszłym roku. Jeśli załapiemy się na dofinansowanie, pierwsze prace mogłyby ruszyć jesienią przyszłego roku. Jest to jednak bardzo optymistyczny scenariusz.
Na modernizację ośrodka potrzebujemy kilku milionów złotych.
