- Kierowca bmw zatrzymał samochód za blisko torowiska, a motorniczy nie zdążył wyhamować i "przytarł nos" osobówce. Na szczęście nic poważniejszego się nie stało, ale na kilka minut zakłóciło to ruch tramwajów - wyjaśnia dyżurny z dyspozytorni - Komunikacja wróciła do normy, tylko że to już kolejny kierowca, który przeszkodził w kursowaniu tramwajów. Także dziś na Rynku kobieta tak zaparkowała skodę, że zablokowała komunikację. Motorniczy nie mogli przejechać przez dłuższy czas.
Jak twierdzą dyspozytorzy, kierowcy często blokują ruch tramwajów na ul. Szewskiej. Niedawno kobieta zaparkowała tam auto i poszła na pizzę do "Tomato". Tramwaje stały... 40 minut, aż wróciła. Także na Szewskiej, inna pani, ustawiła samochód blokując tramwaje na pół godziny. Była w tym czasie na kawie.
Kierowcy najwidoczniej zapominają, że za blokowanie ruchu tramwajów płaci się "słone" mandaty.
Czytaj e-wydanie »