Leżał martwy na stole, ustawionym na pierwszym piętrze klatki schodowej.
Mieszkańcy myśleli, że to pijany mężczyzna zasnął i należy go zabrać do izby wytrzeźwień. Dlatego wezwali strażników.
Ci widząc, że mężczyzna nie reaguje na pytania i dotyk, sprawdzili tętno. Nie wyczuwali go, wiec próbowali go ratować, wzywając od razu karetkę pogotowia. Załoga podjęła reanimację, ale to nic nie dało. Człowiek nie żył. To był bezdomny.
Policja sprawdza, dlaczego doszło do tego zgonu. Udostępnij