https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Grudziądz. Mieszkańcy mają dość parkowania aut pod ich oknami

MARYLA RZESZUT
Mieszkańcy licza na to, że administracja rozwiąże problem skutecznie
Mieszkańcy licza na to, że administracja rozwiąże problem skutecznie Maryla Rzeszut
- Nie chcemy "dzikiego" parkingu tuż pod naszymi oknami! - sygnalizuje Krystyna Orłowska. - Wielu mieszkańców ma ciągle hałas, spaliny i wzbijany kurz pod balkonami.
Zbigniew Mrowiński, Jadwiga Groszewska i Krystyna Orłowska twierdzą:  - Te słupki powinny być przesunięte z trawnika o 2-3 metry. Teraz tylko pogarszają
Zbigniew Mrowiński, Jadwiga Groszewska i Krystyna Orłowska twierdzą: - Te słupki powinny być przesunięte z trawnika o 2-3 metry. Teraz tylko pogarszają sprawę. Maryla Rzeszut

Zbigniew Mrowiński, Jadwiga Groszewska i Krystyna Orłowska twierdzą: - Te słupki powinny być przesunięte z trawnika o 2-3 metry. Teraz tylko pogarszają sprawę.
(fot. Maryla Rzeszut)

Przed blokiem nad Wisłą, przy ul. Kalinkowej 32 w Grudziądzu, trawnika jest coraz mniej, za to powiększa się plac parkingowy.

- Trawy zaczęło ubywać od chwili, gdy powstały garaże - tłumaczy mieszkaniec budynku Zbigniew Mrowiński. - Mieszkańcom przybywa samochodów. Wyjeździli wzdłuż zieleńca drogę, a nawet plac parkingowy. Mamy serdecznie dość obstawiania naszego bloku masą pojazdów. Także przez posiadaczy aut z innych ulic. Wieczorem, zwłaszcza w weekendy, parkują nam pod nosem, nawet między krzewami, na trawniku! Ludzie mieszkający od strony tego placu już o piątej rano zrywają się z łóżek, gdy kierowcy uruchamiają silniki.

Grudziądz. Lokatorzy z osiedla Mniszek: Mieszkamy w piekle!

Prosimy już pół roku

Mieszkańcy licza na to, że administracja rozwiąże problem skutecznie
Mieszkańcy licza na to, że administracja rozwiąże problem skutecznie Maryla Rzeszut

Mieszkańcy licza na to, że administracja rozwiąże problem skutecznie
(fot. Maryla Rzeszut)

- Dzwoniłam do osiedlowej administracji wiele razy - tłumaczy Krystyna Orłowska. - Już w lutym tego roku prosiłam o reakcję. Obiecano, że wiosną posadzone zostaną krzewy, odsuwające parking dalej od bloku. W poniedziałek, 27 czerwca ekipa wstawiła cztery słupki - jeszcze dalej na trawniku! Spowodują one, że odległość ściany budynku od samochodów tylko się zmniejszy! Bo kierowcy podjadą aż pod słupki sądząc, że do tego miejsca można ustawiać auta. I zniszczą kolejny kawałek trawnika.

- Chyba ktoś się pomylił, każąc wkopać słupki w tym miejscu - mówi mieszkanka bloku Jadwiga Groszewska. - Trzeba je koniecznie przestawić dalej. Teraz nie spełniają swojej funkcji.
Tego samego zdania jest Feliks Murawski, mieszkaniec II piętra, gdzie też docierają hałas i spaliny: - Dalej tak się nie da żyć. Potrzebujemy spokoju. Tymczasem masa pojazdów tuż pod oknami odbija się na naszym zdrowiu.

Prezes MPGN przydzielił swojej podwładnej mieszkanie. Z pominięciem listy

Osiedle Kopernika się dusi

Kierownik administracji spółdzielczej osiedla Kopernik Jolanta Szewczyk wyjaśnia: - Także przy kilku innych budynkach na osiedlu drastycznie brakuje miejsc postojowych. Jednak nie wolno łamać przepisów. Jeśli ktoś parkuje w niedozwolonym miejscu, wzywamy straż miejską. Osiedle powstawało w latach 60. i 70., gdy niewiele osób miało samochody. Zabudowa jest zwarta. Nie ma gdzie wygospodarować miejsca na place postojowe. Kierowcy ustawiają samochody, gdzie się da. Plac przy ul. Kalinkowej 32 nie może służyć jako parking. Nawet gdybyśmy chcieli zbudować tam miejsca postojowe, to nie otrzymamy z Urzędu Miejskiego zgody. Musi być zachowana odległość 10 metrów od budynku.

Jest nerwowo

- Auta stoją wręcz metr od bloku! - denerwują się mieszkańcy - Liczymy, że administracja zatrzyma rozrastanie się parkingu. My sami czujemy się bezradni.

- Kiedy zwracam uwagę kierowcom, aby nie parkowali nam pod oknami samochodów, irytują się. Pytają - to gdzie mają pojazd postawić? - przedstawia sytuację Krystyna Orłowska. - Z drugiej strony rozumiemy ich i nie chcemy się z nikim kłócić. Żyjemy w dużym dyskomforcie. Coś trzeba z tym zrobić.

Komentarze 14

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
stać ciebie na auto, powinno ciebie i stać na garaż, ten pan ma rację, postaw swój samochód w krzakach nad Wisłą a nie pod czyimś oknem , na marginesie - i ty będziesz emerytem!

Bez auta
x
x
Emeryci nie mają co robić, więc wymyślają pierdoły. Samochodów nie mają, bo raz, że ich z emerytury nie stać, a dwa, że zdrowie już nie te, więc muszą się poczepiać trochę zwykłych mieszkańców, którzy styrani po pracy stawiają (patrząc po zdjęciach) normalnie samochód przy krawężniku i idą do domu zaznać odpoczynku po ciężkim dniu (a nie jak emeryci, którzy mają cały dzień wolny). Czy normalny człowiek parkując samochód wyjdzie i będzie mierzył, czy jest 10 metrów od ściany bloku? Czy ten pan ze zdjęcia jest poważny czy tylko żartuje? Gdyby samochód miał stać 10 metrów od ściany, to stałby centralnie na środku parkingu tamując przejazd innym. To nie wina kierowców, tylko wina budujących osiedla, że tak stworzyli drogi osiedlowe i parkingi. Kiedy budowano bloki na osiedlu Kopernika były lata, kiedy ludzie rzadko co mieli samochody, ewentualnie maluchy, syrenki, etc., które mogły się wcisnąć wszędzie. A dzisiaj, gdzie statystycznie przypadają 2 samochody na rodzinę ludzie nie mają gdzie parkować, bo ktoś kiedyś 40 lat temu nie pomyślał, że technika, rozwój i zamożność ludzi może pójść do przodu. A garaży też mało, wszystkie już wykupione bądź powynajmowane, w dodatku bardzo są drogie w zamian za trochę blachy.

Wg mnie problem jest bezsensowny. Samochodów przybywa, miejsc na nie natomiast nie, więc NIESTETY (bo również ubolewam nad coraz mniejszą ilością zieleni na ulicach) taka będzie kolej rzeczy, że zamiast trawników będą parkingi. Mieszkańcy Kalinkowej mogą pocieszyć się tym, że mają bardzo blisko dużo zieleni nad Wisłą. Ale co mają powiedzieć mieszkańcy innych osiedli? Lotnisko, Rządz, Tarpno? Problem dotyczy całego miasta, jak i zresztą Polski, bo mieszkańcy np. Warszawy wiedzą doskonale, że lepiej nie mieć samochodu i poruszać się komunikacją miejską, bo nie dosyć, że szybciej (korki), to i nie ma problemu z parkowaniem, bo tam to już naprawdę nie ma gdzie zaparkować!

stać ciebie na auto, powinno ciebie i stać na garaż, ten pan ma rację, postaw swój samochód w krzakach nad Wisłą a nie pod czyimś oknem , na marginesie - i ty będziesz emerytem!
m
maria
"Jeśli ktoś parkuje w niedozwolonym miejscu, wzywamy straż miejską." - a dlaczego naszą "dzielną" Straż Miejską trzeba wzywać? Powinni bez żadnej łaski patrolować osiedle, w końcu mieszkańcy mają prawo za płacone podatki wymagać od strażników częstszej obecności patroli.

Jak wygląda parkowaniw na starówce, władza nie reguje na nic, parkowanie po rogach ulic , nic nie widać przy wyjażdzie, przy garażach i każdy jeszcze wyzywa że ma karte pargingową więc gdzie ma parkować , wiazd tylko dla mieszkańców a to już drobiazg,brak dojazdu do klatek domu. Mamy jedne wielki bagno w tym naszym mieście.
f
fistaszek
Emeryci nie mają co robić, więc wymyślają pierdoły. Samochodów nie mają, bo raz, że ich z emerytury nie stać, a dwa, że zdrowie już nie te, więc muszą się poczepiać trochę zwykłych mieszkańców, którzy styrani po pracy stawiają (patrząc po zdjęciach) normalnie samochód przy krawężniku i idą do domu zaznać odpoczynku po ciężkim dniu (a nie jak emeryci, którzy mają cały dzień wolny). Czy normalny człowiek parkując samochód wyjdzie i będzie mierzył, czy jest 10 metrów od ściany bloku? Czy ten pan ze zdjęcia jest poważny czy tylko żartuje? Gdyby samochód miał stać 10 metrów od ściany, to stałby centralnie na środku parkingu tamując przejazd innym. To nie wina kierowców, tylko wina budujących osiedla, że tak stworzyli drogi osiedlowe i parkingi. Kiedy budowano bloki na osiedlu Kopernika były lata, kiedy ludzie rzadko co mieli samochody, ewentualnie maluchy, syrenki, etc., które mogły się wcisnąć wszędzie. A dzisiaj, gdzie statystycznie przypadają 2 samochody na rodzinę ludzie nie mają gdzie parkować, bo ktoś kiedyś 40 lat temu nie pomyślał, że technika, rozwój i zamożność ludzi może pójść do przodu. A garaży też mało, wszystkie już wykupione bądź powynajmowane, w dodatku bardzo są drogie w zamian za trochę blachy.

Wg mnie problem jest bezsensowny. Samochodów przybywa, miejsc na nie natomiast nie, więc NIESTETY (bo również ubolewam nad coraz mniejszą ilością zieleni na ulicach) taka będzie kolej rzeczy, że zamiast trawników będą parkingi. Mieszkańcy Kalinkowej mogą pocieszyć się tym, że mają bardzo blisko dużo zieleni nad Wisłą. Ale co mają powiedzieć mieszkańcy innych osiedli? Lotnisko, Rządz, Tarpno? Problem dotyczy całego miasta, jak i zresztą Polski, bo mieszkańcy np. Warszawy wiedzą doskonale, że lepiej nie mieć samochodu i poruszać się komunikacją miejską, bo nie dosyć, że szybciej (korki), to i nie ma problemu z parkowaniem, bo tam to już naprawdę nie ma gdzie zaparkować!

Młody odpowiedz sobie czym jest parking, a czym piaszczysto-błotny plac manewrowy powstały po zniszczonym trawniku przez pseudo-kierowców. Załóż takie "cacko" na trawniku przed twoimi oknami, a nie pod innym blokiem.
G
Gość
Niektórzy starsi ludzie potrafią być wyjątkowo złośliwi i szukają darmowych emocji i rozrywek. Większość mieszkańców naszego miasta to ludzie ze wsi i zamiast samochodów pod oknami widzieliby chętnie krasule, pastwiska i koguty uganiające się za kurkami. Ale zawsze ziemia czeka

Ziemia czeka i na ciebie idioto, chyba że spalą Cię po smierci. Współżycie, tolerancja i poszanowanie drugiego
to jest charakter ludzi ze wsi, a ty jesteś kmiotek nad kmiotkami i pewnie rodzice pochodzą zza Buga.
G
Gość
A Pomorska zajmuje się takimi głupotami, nie wiem po co. Redaktorzy sami na pewno mają samochody, więc wiedzą jaki problem jest z zaparkowaniem. Ten artykuł nic nie zmieni. Potrzebne są miejsca parkingowe, a nie rozsądek kierowców.

ZAMIAST BUDOWAĆ PARKINGI PROPONUJE PLACE ZABAW DLA DZIECI! BO TEGO WŁAŚNIE NAJBARDZIEJ JEST BRAK
o
ola
A Pomorska zajmuje się takimi głupotami, nie wiem po co. Redaktorzy sami na pewno mają samochody, więc wiedzą jaki problem jest z zaparkowaniem. Ten artykuł nic nie zmieni. Potrzebne są miejsca parkingowe, a nie rozsądek kierowców.
j
jajacek
"Jeśli ktoś parkuje w niedozwolonym miejscu, wzywamy straż miejską." - a dlaczego naszą "dzielną" Straż Miejską trzeba wzywać? Powinni bez żadnej łaski patrolować osiedle, w końcu mieszkańcy mają prawo za płacone podatki wymagać od strażników częstszej obecności patroli.
G
Gość
Emeryci nie mają co robić, więc wymyślają pierdoły. Samochodów nie mają, bo raz, że ich z emerytury nie stać, a dwa, że zdrowie już nie te, więc muszą się poczepiać trochę zwykłych mieszkańców, którzy styrani po pracy stawiają (patrząc po zdjęciach) normalnie samochód przy krawężniku i idą do domu zaznać odpoczynku po ciężkim dniu (a nie jak emeryci, którzy mają cały dzień wolny). Czy normalny człowiek parkując samochód wyjdzie i będzie mierzył, czy jest 10 metrów od ściany bloku? Czy ten pan ze zdjęcia jest poważny czy tylko żartuje? Gdyby samochód miał stać 10 metrów od ściany, to stałby centralnie na środku parkingu tamując przejazd innym. To nie wina kierowców, tylko wina budujących osiedla, że tak stworzyli drogi osiedlowe i parkingi. Kiedy budowano bloki na osiedlu Kopernika były lata, kiedy ludzie rzadko co mieli samochody, ewentualnie maluchy, syrenki, etc., które mogły się wcisnąć wszędzie. A dzisiaj, gdzie statystycznie przypadają 2 samochody na rodzinę ludzie nie mają gdzie parkować, bo ktoś kiedyś 40 lat temu nie pomyślał, że technika, rozwój i zamożność ludzi może pójść do przodu. A garaży też mało, wszystkie już wykupione bądź powynajmowane, w dodatku bardzo są drogie w zamian za trochę blachy.

Wg mnie problem jest bezsensowny. Samochodów przybywa, miejsc na nie natomiast nie, więc NIESTETY (bo również ubolewam nad coraz mniejszą ilością zieleni na ulicach) taka będzie kolej rzeczy, że zamiast trawników będą parkingi. Mieszkańcy Kalinkowej mogą pocieszyć się tym, że mają bardzo blisko dużo zieleni nad Wisłą. Ale co mają powiedzieć mieszkańcy innych osiedli? Lotnisko, Rządz, Tarpno? Problem dotyczy całego miasta, jak i zresztą Polski, bo mieszkańcy np. Warszawy wiedzą doskonale, że lepiej nie mieć samochodu i poruszać się komunikacją miejską, bo nie dosyć, że szybciej (korki), to i nie ma problemu z parkowaniem, bo tam to już naprawdę nie ma gdzie zaparkować!

To nie technika idzie wprzód lecz LENISTWO bo dla wielu tych co mają auto jest ono zupełnie nie potrzebne ale co tam ważne że mam że km jazdy mnie kosztuje 70-80gr jazdy to już szczegół dodać do tego ubezpieczenie,przeglądy,koszty lekkich napraw to wyjdzie pewnie ze za km ponad 1zł płacę ale mam auto i jestem gość
G
Grzegorz
Niektórzy starsi ludzie potrafią być wyjątkowo złośliwi i szukają darmowych emocji i rozrywek. Większość mieszkańców naszego miasta to ludzie ze wsi i zamiast samochodów pod oknami widzieliby chętnie krasule, pastwiska i koguty uganiające się za kurkami. Ale zawsze ziemia czeka
G
Gość
A może tak zaparkować pod oknami i schodami tych z administracji ???

Administracja nie mieszka w betonie jak my,stać ich na wille za nasze czynsze
l
lolo\\
A może tak zaparkować pod oknami i schodami tych z administracji ???
o
orzeszek
Emeryci nie mają co robić, więc wymyślają pierdoły. Samochodów nie mają, bo raz, że ich z emerytury nie stać, a dwa, że zdrowie już nie te, więc muszą się poczepiać trochę zwykłych mieszkańców, którzy styrani po pracy stawiają (patrząc po zdjęciach) normalnie samochód przy krawężniku i idą do domu zaznać odpoczynku po ciężkim dniu (a nie jak emeryci, którzy mają cały dzień wolny). Czy normalny człowiek parkując samochód wyjdzie i będzie mierzył, czy jest 10 metrów od ściany bloku? Czy ten pan ze zdjęcia jest poważny czy tylko żartuje? Gdyby samochód miał stać 10 metrów od ściany, to stałby centralnie na środku parkingu tamując przejazd innym. To nie wina kierowców, tylko wina budujących osiedla, że tak stworzyli drogi osiedlowe i parkingi. Kiedy budowano bloki na osiedlu Kopernika były lata, kiedy ludzie rzadko co mieli samochody, ewentualnie maluchy, syrenki, etc., które mogły się wcisnąć wszędzie. A dzisiaj, gdzie statystycznie przypadają 2 samochody na rodzinę ludzie nie mają gdzie parkować, bo ktoś kiedyś 40 lat temu nie pomyślał, że technika, rozwój i zamożność ludzi może pójść do przodu. A garaży też mało, wszystkie już wykupione bądź powynajmowane, w dodatku bardzo są drogie w zamian za trochę blachy.

Wg mnie problem jest bezsensowny. Samochodów przybywa, miejsc na nie natomiast nie, więc NIESTETY (bo również ubolewam nad coraz mniejszą ilością zieleni na ulicach) taka będzie kolej rzeczy, że zamiast trawników będą parkingi. Mieszkańcy Kalinkowej mogą pocieszyć się tym, że mają bardzo blisko dużo zieleni nad Wisłą. Ale co mają powiedzieć mieszkańcy innych osiedli? Lotnisko, Rządz, Tarpno? Problem dotyczy całego miasta, jak i zresztą Polski, bo mieszkańcy np. Warszawy wiedzą doskonale, że lepiej nie mieć samochodu i poruszać się komunikacją miejską, bo nie dosyć, że szybciej (korki), to i nie ma problemu z parkowaniem, bo tam to już naprawdę nie ma gdzie zaparkować!
T
Tantrum
Z jednej strony rozumiem kierowców (sam nim jestem), bo miejsc parkingowych brak, ale z drugiej strony bezmyslność niektórych posiadaczy czterech kółek jest zatrważająca - blokowanie chodników tak, że piesi nie mogą przejść, parkowanie na skrzyżowaniach, drogach dla rowerów itp. itd. Nierzadko 100-200m dalej są miejsca do zaparkowania, ale dla wielu 100-200m do przejścia to zbyt duży wysiłek.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska