Więcej informacji z Grudziądza znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/grudziadz

(fot. Krzysztof Domian)
- Prace przy burzeniu budynków dawnego szpitala w ogóle nie powinny zostać zaplanowane na lato - mówi Krzysztof, który mieszka w pobliżu byłego szpitala. - Jest upalnie, a my musimy mieć wszystkie okna szczelnie pozamykane.
Grudziądzanie, szczególnie ci, którzy mieszkają bardzo blisko dawnej lecznicy, niemal non stop są narażeni na wdychanie kurzu.
Prace miały być wstrzymane

(fot. Krzysztof Domian)
- Ciągle ładowany jest gruz na ciężarówki. Najgorzej jednak było, kiedy burzono budynki - mówi Krzysztof. - Urzędnicy w mediach zapewniali, że jeśli wiatr będzie wiał w stronę ul. Sikorskiego, to prace wyburzeniowe będą wstrzymywane. Albo kłamali, albo firma wykonująca roboty nie zastosowała się do ich nakazów.
Podczas wyburzania wiatr przenosił kurz i pył nad ulicę Sikorskiego.
- Mamy nadzieję, że ta sytuacja nie powtórzy się przy rozbiórce ostatniego budynku szpitala, który stoi najbliżej naszych kamienic - mówi Krzysztof.
Aby zmniejszyć uboczne skutki prac rozbiórkowych, mieszkańcy proponują, żeby mury dawnego szpitala polewać wodą lub ustawiać wokół nich kurtyny wodne.
Sygnał i prośby mieszkańców przekazaliśmy najpierw właścicielowi firmy Sonnenfeld, która burzy budynki. Dariusz Sonnenfeld odmówił jednak publikacji swoich własnych wypowiedzi.
Po naszej interwencji, urzędnicy Ratusza wczoraj skontaktowali się z wykonawcą robót.
Polewanie wodą nie wchodzi w grę
(fot. Krzysztof Domian)
- Wcześniej uzgodniliśmy z firmą, że nie będzie wyburzała budynków, jeśli wiatr wieje w stronę ul. Sikorskiego - mówi Justyna Kayzer, inspektor w Biurze Prezydenta. - Wykonawca zapewnił nas, że przy wyburzaniu ostatniego budynku na pewno uwzględni warunki pogodowe, tak aby zminimalizować negatywne skutki.
Ostatni budynek, w którym mieścił się oddział położniczo-ginekologiczny nie będzie burzony w całości maszynami. Ściana, która przylega bezpośrednio do kamienicy będzie rozbierana ręcznie, więc kurzu tym razem powinno być mniej. Niestety, polewanie budynku wodą nie wchodzi w grę.
- Media w byłym szpitalu zostały odcięte - tłumaczy Justyna Kayzer.
Wczoraj, szczęśliwie dla mieszkańców, spadł ulewny deszcz. Woda spłukała kurz budynków i chodników. Ulicami do kanałów spływała szara maź.
Czytaj e-wydanie »