https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Grudziądz. Mieszkańcy żądają odszkodowań

(Deks)
- Całe szczęście, że drogowcy zlecili wyrównanie tej studzienki - mówi Kazimierz Tarnowski
- Całe szczęście, że drogowcy zlecili wyrównanie tej studzienki - mówi Kazimierz Tarnowski Przemek Decker
- Na remont czekałem dwa lata. Przez ten czas w mojej altanie popękały ściany i sufit - mówi Kazimierz Tarnowski. - Powinienem dostać za to odszkodowanie.

Okazuje się, że z pozoru tak błahy kłopot, jak zapadnięta studzienka w jezdni, może ludziom napsuć sporo krwi.

Pan Kazimierz ma działkę tuż przy Drodze Łąkowej. Na wysokości jego altany jest wnęka do kanalizacji. Zapadnięta.

Rencista o jej naprawę walczy od prawie dwóch lat. Zarząd Dróg Miejskich za każdym razem zapewniał tak samo: usterki zostaną usunięte w ramach gwarancji. Tak się jednak nie działo. Do teraz.

W marcu Tarnowski złożył pismo do drogowców... i studzienki właśnie są reperowane. Mężczyzna jest zadowolony, ale nie do końca.

Przeczytaj: Wstrzymano wypłaty odszkodowań za szkody drogowe na terenie Bydgoszczy

Jego zdaniem, wstrząsy powodowane najechaniem samochodu na nierówność uszkodziły jego altanę. Na ścianach i suficie pojawiły się pęknięcia.

- Rozważam złożenie wniosku o odszkodowanie - dodaje Tarnowski.

ZDM przekonuje, że trudno ocenić, co było przyczyną pęknięć budynku.

- Jeśli otrzymamy wniosek o zwrot kosztów naprawy, to na pewno go rozpatrzymy - twierdzi Marek Przewodowski, z ZDM-u.

Wystarczy kasy na rekompensaty?

Od początku roku, do miejskiej jednostki wpłynęło już 35 wniosków o odszkodowania.

- Najczęściej składają je mieszkańcy, którzy uszkodzili sobie samochód. Zgłaszają się również osoby, które poślizgnęły się na chodniku lub ulicy - tłumaczy Natalia Salczyńska, pracownik ZDM-u.

Trudno ocenić, ile pieniędzy zostanie wydanych na zadośćuczynienia, bo sprawy właśnie są rozpatrywane. A każda z nich jest inna i wymaga dokładnego sprawdzenia.

ZDM rozpatruje wnioski, ale pieniądze wypłaca ubezpieczyciel. - Mamy określoną pulę środków do wykorzystania. Jeśli będzie bardzo dużo wniosków, może ona nie wystarczyć - przekonuje Natalia Salczyńska.

Drogowcy zauważają, że z roku na rok coraz więcej osób chce odszkodowań. Niektóre dotyczą bardzo nietypowych spraw.

- Pamiętam, że jedna z mieszkanek budynku przy ulicy Paderewskiego oczekiwała od nas pieniędzy, bo przejeżdżające auta chlapią na jej ściany - wspomina Marek Przewodowski.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

s
szmatek64
Zgadza się w Polsce rządzi "biurokracja" nawet jeden z ministrów z rządu Donalda to stwierdził: reform nie da się wprowadzić bo nie będzie przyzwolenia urzędników

Bo widzisz przez reformy biurwy by dużo straciły a tak jest im wygodnie pensja leci a durnie popierdzielają na jaśnie panów za biurkiem Pozdrówka
w
wrrrr
Fajnie to określiłeś podobasz mi się takich jak ty i ja powinno być więcej aby walczyć z tym złodziejskim systemem ,ale jak na razie większość ludzi potulnie ulega tym BIURWOM

Zgadza się w Polsce rządzi "biurokracja" nawet jeden z ministrów z rządu Donalda to stwierdził: reform nie da się wprowadzić bo nie będzie przyzwolenia urzędników
s
szmatek64
"Mamy określoną pulę środków do wykorzystania. Jeśli będzie bardzo dużo wniosków, może ona nie wystarczyć - przekonuje Natalia Salczyńska." - tym samym argumentem próbowałem przekonać Urząd Skarbowy, że już mi nie starcza na podatki a moja "określona pula" też nie jest bezdenna, a oni, bezduszni, każą płacić :-)

Fajnie to określiłeś podobasz mi się takich jak ty i ja powinno być więcej aby walczyć z tym złodziejskim systemem ,ale jak na razie większość ludzi potulnie ulega tym BIURWOM
s
szmatek64
Nie rozumiem tych biurw - przeciez to tez ludzie ale niestety w pracy staja sie biurwonatorami.
Zadajmy pytanie gdyby to ich dotyczylo to jak by postapili ?
Machneliby reka ?
Takich glupio madrych to tylko z palami naleciec.

Niestety zgodzę się z tobą ONI w pracy zamieniają się w BIURWY pełną gębą i nie widzą ludzkiego problemu tylko przepisy jakby przepisy były ważniejsze od ludzi. Pytanie dlaczego my pozwalamy aby nami rządziły te BIURWY i nas okradały
N
Nonkonformista
Nie rozumiem tych biurw - przeciez to tez ludzie ale niestety w pracy staja sie biurwonatorami.
Zadajmy pytanie gdyby to ich dotyczylo to jak by postapili ?
Machneliby reka ?
Takich glupio madrych to tylko z palami naleciec.
c
cezbak
"Mamy określoną pulę środków do wykorzystania. Jeśli będzie bardzo dużo wniosków, może ona nie wystarczyć - przekonuje Natalia Salczyńska." - tym samym argumentem próbowałem przekonać Urząd Skarbowy, że już mi nie starcza na podatki a moja "określona pula" też nie jest bezdenna, a oni, bezduszni, każą płacić :-)
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska