1 z 19
Przewijaj galerię w dół

fot. Maryla Rzeszut
Kierowca przyznał, że gdyby nie jechał w drewniakach, "wyrobiłby:" na zakręcie, ale klapek mu się omsknął i miał kłotoy z precyzyjnym prowadzeniem pojazdu.
2 z 19

fot. Maryla Rzeszut
Jak pech to pech. Panu sprzątającemu ulicę ułamał się trzonek miotły i musiał się trochę gimnastykować, żeby zamieść nawierzchnie.
3 z 19

fot. Maryla Rzeszut
Motornicza wysiadła z tramwaju i podeszła do rozbitego auta.
4 z 19

fot. Maryla Rzeszut
Kierowca terenówki oglądał auto ze wszystkichs tron, chcąc sprawdzić, jakie szkody powstały w wyniku zderzenia.