Mirela Dziedziech (1970-2018) była malarką z powołania, fotografowała przy okazji. Fotografia służyła Jej jako rodzaj szkicownika. Fotografowała, by później przenieść na płótno, to co zaobserwowała, zapamiętała i sfotografowała. Nie znaczy to, że fotografia nie sprawiała Jej przyjemności, potrafiła bawić się tym, co robi i wydobywać w swoich zdjęciach niewidoczne na pierwszy rzut oka szczegóły. Wystawa eksponowana jest w filii nr 13 biblioteki miejskiej, przy ul. Mikołaja z Ryńska 1-7, a oglądać ją można do 18 maja.
Piotr Bilski
Mirela Dziedziech (1970-2018) była malarką z powołania, fotografowała przy okazji. Fotografia służyła Jej jako rodzaj szkicownika. Fotografowała, by później przenieść na płótno, to co zaobserwowała, zapamiętała i sfotografowała. Nie znaczy to, że fotografia nie sprawiała Jej przyjemności, potrafiła bawić się tym, co robi i wydobywać w swoich zdjęciach niewidoczne na pierwszy rzut oka szczegóły. Wystawa eksponowana jest w filii nr 13. biblioteki miejskiej, przy ul. Mikołaja z Ryńska 1-7, a oglądać ją można do 18 maja.