Lubią wyzwania. Minionego lata postanowili zdobyć szczyt Mt Logan (5959 m npm.) od najtrudniejszej, wschodniej strony. W sumie trzy tygodnie zajęło im szalenie trudne wejście i jeszcze bardziej dramatyczny powrót - też wschodnim "żebrem" tej góry. Za szczytu, na którym przebywali około pół godziny, spoglądali na góry po stronie USA, gdyż Logan to ogromna góra na granicy Kanady ze Stanami Zjednoczonymi.
Dokonali tego wyczynu jako pierwsi Polacy. Przed rokiem polska ekipa też zdobyła Mt Logan, ale zeszła z niego łatwiejszą stroną.
Nieprzeciętne umiejętności pozwoliły im przeżyć, gdy tuż obok nich potężne, śnieżne lawiny urywały skalne zbocza i z łomotem leciały w przepaść. Już ich kanadyjscy ratownicy (rangersi) szukali, pełni najgorszych obaw...
Gdy szczęśliwie wrócili do bazy, już po trzech dniach pakowali się na spływ kanadyjką po rzekach Eagle i Porcupine, poza kołem podbiegunowym.
Sami się żywili i ratowali z różnych opresji.
O niezwykłej wyprawie opowiedzą już w piątek, 20 listopada, w Muzeum o godz. 17.00. Mają mnóstwo zdjęć i filmy!