Na ulicy Warszawskiej za skrzyżowaniem z ulicą Rydygiera ograniczenie prędkości jest podwyższone do 70 kilometrów na godzinę.
- Przez przejście dla pieszych w tym miejscu często chodzimy do pobliskiego sklepu. Kierowców o pasach ostrzegają żółte, migające światła. Niestety od kilku dni nie działają - mówią okoliczni mieszkańcy. - Czy ktoś je w końcu naprawi? Tutaj powinna być zamontowana sygnalizacja z prawdziwego zdarzenia. Sterowana ręcznie przez pieszych. Obawiamy się, że kiedyś dojdzie tutaj do wypadku.
Czy Zarząd Dróg Miejskich zleci zainstalowanie sygnalizacji zatrzymującej auta?
- W pobliżu tego przejścia nie ma dużego ruchu pieszych. Nie znajduje się tam też szkoła. Dlatego nie ma powodu, żeby instalować tam sterowaną ręcznie sygnalizację świetlną - mówi Sylwia Łazarczyk, dyrektorka ZDM-u. - "Światła" spowolniłyby tylko ruch na trasie. Rozumiem potrzeby mieszkańców, ale mamy też wnioski od kierowców, żeby jeszcze bardziej podnieść ograniczenie prędkości na ul. Warszawskiej.
W piątek w rozmowie z "Pomorską" Sylwia Łazarczyk zapewniała jednak, że jeszcze dziś ostrzegawcza sygnalizacja będzie działać poprawnie.
- W kilku miejscach doszło do uszkodzenia kabli. Dlatego "światła" nie działały. Wyłączyło się też kilka lamp oświetlających drogę - dodaje szefowa ZDM-u. - Firma, z którą mamy podpisaną umowę na pewno usunie awarię.