Wysyłając swoją powieść "Błękitne lato" do wydawcy wierzyłam, że zyska uznanie. Jeśli miałby ją ująć w planach wydawniczych to dlatego, że warto ją wydrukować - wyjaśnia grudziądzanka Danuta Korolewicz, która właśnie zadebiutowała jako powieściopisarka.
"Błękitne lato" to doskonała lektura na wakacje. Głównie dla młodzieży, ale nie tylko. Wciąga już od pierwszej strony. Jest maj, pachną magnolie. Licealistka, Anka, wyjeżdża z bratem na wieś, do swojej babci. Nad jezioro. Tam poznaje ratownika, Mariusza. Uznaje, że to właśnie ten mężczyzna, z jej marzeń... Rodzi się miłość, jednak sprawę komplikują perfidne intrygi byłej dziewczyny Mariusza. Dybie nawet na życie Anki... Czy związek z Mariuszem przetrwa? Warto się przekonać, sięgając po książkę.
Pierwsze, wysokie noty
Na stronach internetowych już pojawiły się pierwsze recenzje. Są i bardzo dobre. Bywa, że na 5 "gwiazdek" książka dostaje 4,5 lub 5.
Powieść jest też w księgarniach internetowych, ale w niektórych figuruje jako już niedostępna.
Autorka śledzi uważnie opinie czytelników. - Bardzo cieszą te najlepsze oceny, ale najważniejsze, że toczy się dyskusja wokół książki. To znaczy, że nie jest obojętna.
Danuta Korolewicz przez wiele lat pracowała w administracji. Ostatnio w dziale kadr. Zawsze dużo czytała. Od dzieciństwa. W szkole często jej wypracowania zyskiwały wysokie noty i były czytane przed całą klasą.
Więcej w piątkowej "Gazecie Pomorskiej". Zachęcamy też do zakupy e-wydania naszej gazety [tutaj**](http://kiosk.m2a.pl/publications/preview_info/gazetapomorska/2012-08-16/70)
Czytaj e-wydanie »**