Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grupy producenckie. Razem mają siłę przebicia

(HEJ)
Roman Borucki, prezes grup producenckich: - -Firmy skupujące ziemniaki nie chcą rozmawiać z kimś kto ma jeden czy dwa hektary. Duzi plantatorzy mają większe szanse. Będąc w grupie możemy też nawzajem wymieniać się doświadczeniami i szkolić. To zwiększa szanse na rynku.
Roman Borucki, prezes grup producenckich: - -Firmy skupujące ziemniaki nie chcą rozmawiać z kimś kto ma jeden czy dwa hektary. Duzi plantatorzy mają większe szanse. Będąc w grupie możemy też nawzajem wymieniać się doświadczeniami i szkolić. To zwiększa szanse na rynku. nadesłane
- W grupie łatwiej zdobyć kontrahentów, wyprodukować i sprzedać towar - uważa Roman Borucki, prezes dwóch kujawsko-pomorskich grup producentów.

- Odkąd połączyliśmy siły i działamy w grupach, nie mieliśmy problemów ze sprzedażą swoich płodów rolnych - informuje Roman Borucki.

Przez wiele lat pracował w ośrodku doradztwa rolniczego, gdzie zajmował się ziemniakami. Teraz wykorzystuje zdobytą tam wiedzę w praktyce.
Najpierw, pięć lat temu powstała Spółdzielnia Rolników ,,Szansa" z siedzibą w Czernikowie. Produkuje materiał siewny i sadzeniaki.

- W jej skład weszło 30 osób z wielu miejscowości. Są tu rolnicy z powiatu toruńskiego, włocławskiego, brodnickiego, inowrocławskiego, z Torunia, Chełmna a także Wąbrzeźna - wymienia prezes grupy. - Taki rozstrzał wziął się stąd, że potrzebujemy ziemniaki dobrej jakości. Wymogiem wstąpienia do grupy jest więc to, by gospodarz posiadał profesjonalną przechowalnię.

A nie wszystkich stać na taki wydatek. Grupa dba o jakość swoich produktów, chce także zdobywać nowe rynki. - Przygotowujemy się do eksportu na Wschód, a także na południe Europy - do Bułgarii, Rumunii.
Nie jest to łatwe zadanie, ponieważ Polska jest uznawana za kraj, gdzie występuje spore zagrożenie bakteriozą. Ale dużym łatwiej pertraktować z kontrahentami. Zwłaszcza, że mają mocne argumenty. - Sprzedajemy po 2 tysiące ton ziemniaków w ciągu jednego sezonu. Dostarczamy partie po 24 ton surowca - informuje prezes.

Druga grupa, której przewodzi Roman Borucki, to "Bulwa". Oprócz ziemniaków jadalnych produkuje też przemysłowe. Istnieje trzy lata i także skupia 30 rolników. Tu nie są wymagane przechowalnie. - Ziemniaki przemysłowe zbieramy prosto z pola i oddajemy do skupu - tłumaczy Borucki.
Grupy producenckie mogą otrzymać dofinansowanie na swoją działalność w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska