https://pomorska.pl
reklama

Grzegorz Guzik z awansem do biegu na dochodzenie. "Jeszcze kilka dni temu miałem gorączkę"

Daniel Ludwiński
Grzegorz Guzik, jedyny Polak, który występuje w męskich konkurencjach biathlonowych na igrzyskach w Pekinie, był 48. w sobotnim sprincie. Na pocieszenie nasz reprezentant, ostatnio zmagający się z przeziębieniem, awansował do biegu na dochodzenie, w którym wystąpi najlepsza sześćdziesiątka.

Korespondencja własna z Zhangjiakou

Podczas pierwszego pobytu na strzelnicy Guzik był bezbłędny. Niestety, w trakcie strzelania na stojąco nasz reprezentant nie uniknął jednej niecelnej próby i musiał pokonać karną rundę. Mimo to strzelanie było całkiem niezłe, ale w połączeniu z przeciętnym biegiem dało jednak tylko 48. wynik ze stratą ponad dwóch i pół minuty do zwycięskiego Johannesa Thingnesa Boe

- Strzelanie było dobre, ale mogło być naprawdę dobre. Patrząc na warunki, które tu są, trzeba jednak przyznać, że łatwo nie było, bo wiatr kręcił w lewo i w prawo. Cieszę się więc, że była tylko jedna runda karna, a nie więcej. Jeśli chodzi o bieg, to pierwsze dwa okrążenia w moim wykonaniu były przyzwoite, natomiast na trzeciej pętli zdecydowanie opadłem z sił. Zabrakło kilku dni treningowych, gdyż ostatnio chorowałem i nie mogłem trenować. Na trasie dało się to odczuć w mięśniach i nogach. Dałem jednak z siebie wszystko i na pewno zostawiłem na olimpijskiej trasie kawał siebie.

Guzik przeziębił się już w Pekinie. Naszemu biathloniście dały się we znaki niskie temperatury panujące w Zhangjiakou i wiejący wiatr. Gorączka spowodowała, że nie mógł trenować i wrócił na trasy praktycznie wprost na pierwszą indywidualną konkurencji tych igrzysk

- Na start na 20 km poszedłem z lekką gorączką, ale mówiłem sobie, że muszę to zrobić i wystartuję, choćby nie wiem co. Na szczęście później ciężki był już tylko jeden dzień, a przez ostatnie trzy dni gorączka ustąpiła, więc czuję się już znacznie lepiej. Łatwo tu jednak nie jest. Z daleka trasa wydaje się płaska, bo nie ma tu lasu. Wygląda na bardzo prostą, ale wzniesienia są jednak bardzo ciężkie. Biegnąc w jedną stronę jest niemal cały czas do góry i dopiero w drodze powrotnej są fale, na których można odpocząć. Do tego dochodzi wysokość- prawie 1800 metrów n.p.m. Można się tu więc bardzo mocno zmęczyć.

Magazyn Gol24: Kadra pod lupą, przed meczem z Mołdawią

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Grzegorz Guzik jest jedynym zawodnikiem w składzie męskiej reprezentacji Polski na tegoroczne igrzyska w swojej dyscyplinie. Inni biathloniści nie wywalczyli kwalifikacji, a i jemu nie było o nią łatwo.

- Spodziewałem się, że będzie nas tu przynajmniej dwóch. Łatwiej jest funkcjonować i łatwiej trenować, gdy jest się razem. Trenuje się raźniej i prościej, można się porównywać. Szkoda, że stało się tak, jak się stało. Są jednak wnioski do wyciągnięcia i dalsza praca, żeby na następne igrzyska jechać większą grupą osób.

Zwycięzcą sprintu został wspomniany Johannes Thingnes Boe. Drugie miejsce zajął Quentin Fillon Maillet, a trzecie Tarjei Boe. Co ciekawe, nasz biathlonista startował tuż po złotym i tuż przed srebrnym medalistą.

Bieg na dochodzenie z udziałem Grzegorza Guzika odbędzie się w niedzielę o 11:45 polskiego czasu.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Dodatkowe 2150 złotych dla osób powyżej 75. roku życia. Jak dostać bon senioralny?

Dodatkowe 2150 złotych dla osób powyżej 75. roku życia. Jak dostać bon senioralny?

Po skończeniu 65 lat nie przegap tych 7 dodatków do emerytury. Oto co ci przysługuje

Po skończeniu 65 lat nie przegap tych 7 dodatków do emerytury. Oto co ci przysługuje

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska