
Grzegorz Schetyna: - Spotkałem się z jednym głosem, chyba marszałka Brudzińskiego, który wylewał oliwę na to niespokojne morze opinii posłów PiS-u. Mówił że generalnie nie życzyłby PiS zwycięstwa Schetyny w wyborach. I rozumiem, że on wie co mówi.

Grzegorz Schetyna: - My jesteśmy partią demokratyczną, u nas nie wiadomo kto będzie przewodniczącym. U nas są otwarte, uczciwe wybory. Wiem, że nieczęsto się to zdarza w polskich partiach, ale u nas tak jest. Żeby ten przewodniczący miał naprawdę demokratyczny mandat, bo on będzie liderem całego projektu na następne cztery lata.

Grzegorz Schetyna: - I musimy to przejść w dobrym stylu, w taki sposób, że dzień po będzie dniem normalnej wspólnej pracy. To nie są wybory przeciwko komuś, tylko dla: dla Platformy, dla ludzi PO, dla blisko 4 mln ludzi, którzy głosowali na nas. My jesteśmy im to winni. Zobowiązaliśmy się do ciężkiej pracy na rzecz Polski, na rzecz PO i to będziemy robić. Ale teraz musimy mieć parę tygodni, aby się do tego przygotować. I będziemy gotowi, to obiecuję.

Grzegorz Schetyna: - Wszyscy będziemy się angażować, wszyscy będziemy w terenie, w miastach, będziemy na spotkaniach, a później wszyscy będziemy solidarnie walczyć w Warszawie, bo tylko drużynowo, zespołowo możemy dać świadectwo, że PO ciągle jest najlepszą ofertą dla Polski. Głęboko w to wierzę.