Cel GTŻ: miejsce w czołowej czwórce I ligi został już osiągnięty. Na dwie kolejki przed końcem rundy zasadniczej. To już powód do radości dla kibiców grudziądzkich, gdyż sezon nie skończy się w lipcu. W dodatku ta ostatnia faza rozgrywek będzie najciekawsza, znów pojawią się na torze w Grudziądzu znani żużlowcy.
Polonia ma 3 razy więcej
GTŻ będzie trudno. Z czterech ekip w play-off najmniejszy budżet ma właśnie GTŻ (ok. 2,5 mln. zł). W Polonii Bydgoszcz sięgnie prawdopodobnie 7,5 mln. zł. Z Lotosem Gdańsk swoim budżetem GTŻ też nie ma co się mierzyć, ale...
- Nie jest wcale powiedziane, że tańsza drużyna przegra z droższą - uważa trener GTŻ Robert Kempiński. - Liczy się jeszcze charakter, waleczność, umiejętności. Tylko że zawodnik dysponujący czterema ekstra silnikami ma, w razie kłopotów ze sprzętem, większe szanse niż ten z dwoma.
- Dodatkowe pieniądze GTŻ Grudziądz otrzyma z budżetu miasta. Nie tyle, żeby starczyło na nowy kontrakt. Zresztą nie ma już kogo dokoptować do zespołu - wyjaśnia wiceprezes GTŻ Zdzisław Cichoracki. - Pewnie cały nasz budżet poszedłby na jednego Walaska czy Sajfutdinowa.
- Odchodzę z GTŻ, ale chciałbym, aby grudziądzcy kibice czerpali radość z żużla - radzi fanom Piotr Nagel, były dyrektor GTŻ. - W play-off chodzi o wynik i awans do ekstraligi, ale głównie jest to okazja do podziwiania znakomitych żużlowców. Zamiast denerwować się na trybunie, lepiej porównać jazdę np. Sajfutdinowa i Buczkowskiego, przyjrzeć się technice jazdy najlepszych i bawić się!