GTŻ Grudziądz poległ w Lublinie. Złożył dwa protesty, jeden już uwzględniony

KMŻ LUBELSKI WĘGIEL - GTŻ GRUDZIĄDZ 51:39

KMŻ: Miśkowiak 11+1 (3,1,2,3,20, Baran 6+1 (1,3,1,1,0), Jeleniewski 13+1 (3,3,2,2,3), Woodward 8+2 (0,2,3,2,1), Stachyra 4 (2,1,1,w), Łukaszewski 6 (3,3,0), Borowicz 3+1 (2,1,0).
GTŻ: Watt 9 (2,0,3,3,1), Karpow 8+1 (0,2,3,3,w), Kościuch 8+3 (1,d,3,2,2), Andersen 4 (2,2,0,t), Ljung 8 (3,1,2,1,1), Cyran 2 (1,0,1,0), Jóźwik 0 (t,d,t).

To był kolejny mecz, w którym seniorzy zaczęlić od odrabiania strat. GTŻ wzmocnił się młodzieżowcem z Polonii Bydgoszcz, Karolem Jóźwikiem. Ten w swoim pierwszym starcie dotknął taśmy i został wykluczony. Miał kłopoty z motocyklem. Zawiódł też sprzęt Łukasza Cyrana. Z trudem dotarł do mety na 3. pozycji. Seniorzy ruszyli do boju. Davey Watt wyprzedził w 2. wyścigu Karola Barana.

Rekord toru "Jelenia"

W 3. biegu zawodnik gospodarzy Daniel Jeleniewski ustanowił nowy rekord toru: 64,63.
Peter Ljung wygrał 4. wyścig z przewagą nad rywalami. Nie miał wsparcia w Jóźwiku, który tym razem zanotował defekt na wejściu w pierwszy wiraż.

Najsilniejsza para GTŻ - Ljung z Wattem (Szwed jechał za Karpowa) chciała odegrać się w 5. wyścigu, jednak Jeleniewski wypchnął ich zaraz po starcie, robiąc miejsce Woodwardowi.
"Koziołki"miały przewagę 10 pkt. Grudziądzanie byli pod coraz większa presją. W 6. wyścigu, po nierównym starcie, sędzia zarządził powtórkę. Upadli Norbert Kościuch i Dawid Stachyra. W trzecim podejściu do biegu, w pełnym składzie, żużlowcy zaprezentowali kapitalną walkę, prowadzenie zmieniało się co chwila. Ostatecznie Kościuch zanotował defekt, a Łukaszewski dostał upomnienie za niebezpieczną jazdę. 7. wyścig też był powtórzony, po nierównym starcie. Prowadził Ljung, ale na 2. wirażu "postawiło" mu motocykl. Obronił się przed upadkiem, ale wyprzedził go Baran.
Było coraz bardziej nerwowo. W 8. wyścigu Watt z Karpowem walczyli ostro o swoje pozycje. Skończyło się to upadkiem Watta i Stachyry. Kapitan GTŻ wstał o własnych siłach. Stachyrę zabrała karetka. Zanim wszyscy uczestnicy biegu stanęli do powtórki, trzeba było naprawić dmuchaną bandę. Po raz pierwszy wygrała para GTŻ.

Stachyra wykluczony za deflektor. Drugi protest - silniki "Jelenia"

Było źle. W dodatku junior Polonii w 10. wyścigu znów dotknął taśmy...

Grudziądzanie złożyli protest, w związku z nieprawidłowym, ich zdaniem, deflektorem w motocyklu Dawida Stachyry. Sędzia protest przyjął, a za niesportowe zachowanie wykluczył Stachyrę do końca meczu.

Mimo kilku zwycięskich zrywów, GTŻ ustępował pola lublinianom. W 13. na taśmę najechał Andersen. Zastąpił go Cyran. Ljung najlepiej wystartował, jednak wyprzedził go Miśkowiak, a następnie Woodward. Andrij Karpow dopasował motocykle pod koniec meczu i wystąpił w obu wyścigach nominowanych. Nie zdążył jednak na start w 15. biegu. Osamotnionego Watta lublinianie zamknęli i wygrali podwójnie.
Gdyby juniorzy wywalczyli kilka punktów więcej, a żużlowciec KMŻ - Stachyra nie uzbierał 4 "oczek" na motocyklu z nieprawidłowym deflektorem, GTŻ mógłby wygrać. Pozostało liczyć na bonus w rewanżu.

- Po meczu złożyliśmy drugi protest, dotyczący pojemności silników motocykli Jeleniewskiego - informuje Zbigniew Fiałkowski, prezes GTŻ. - Dostaliśmy takie informacje od kierownictwa naszej drużyny, która miała wątpliwości. Trzeba to sprawdzić i wyjaśnić. Niemniej nasi zawodnicy mogli się spisać lepiej. Obawialiśmy się zwłaszcza pierwszych wyścigów w Lublinie, w których KMŻ zawsze jest bardzo silny. Tor był przyczepny, trudny. Uciekł nam początek meczu. Goniliśmy, ale nie odrobiliśmy strat. W rewanżu w Grudziądzu możemy te 12 pkt odrobić, aby zdobyć chociaż bonus.