
Na szczęście Norweg poinformował, że ma się w miarę dobrze, choć nie czuje się najlepiej. Z pewnością najbardziej żal mu straconej szansy - był przecież głównym faworytem konkursu na dużej skoczni w Oberstdorfie. Trzeba mieć naprawdę pecha...

Granerud "podpadł" polskim kibicom przed ostatnim konkursem Turnieju Czterech Skoczni, twierdząc w jednym z wywiadów, że nasi zawodnicy skaczą w lepszych warunkach wietrznych i że ówczesny lider, Kamil Stoch, ma wahania formy i jest do pokonania. W odpowiedzi nasz mistrz z Zębu wygrał ostatni konkurs i zwiększył jeszcze przewagę nad rywalami, triumfując w całej imprezie. A Granerud, w innym z wywiadów przyznał, że po tym incydencie(za który przeprosił) polscy kibice cieszą się z jego wpadek.