https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Handlujący na Targowisku Miejskim w Inowrocławiu boją się o swoją przyszłość

Anna Hankiewicz
Do końca sierpnia budki handlowe mają zniknąć z targu w Inowrocławiu. Od przyszłego miesiąca na placu przy ul. Plebanka pojawią się namioty.
Do końca sierpnia budki handlowe mają zniknąć z targu w Inowrocławiu. Od przyszłego miesiąca na placu przy ul. Plebanka pojawią się namioty. Dariusz Nawrocki
Wyprzedaże, protest i nowe plotki. Atmosfera niepewności udziela się handlowcom z Targowiska Miejskiego w Inowrocławiu.

Do końca sierpnia budki handlowe mają zniknąć z targu w Inowrocławiu. Od przyszłego miesiąca na placu przy ul. Plebanka pojawią się namioty. Część zawiedzionych sprzedawców zdecydowała się na wyprzedaż towaru. Boją się o swoje miejsca pracy.

Większość otrzymała już wypowiedzenia umowy dzierżawy od ks. prałata Leszka Karczmarka, proboszcza parafii pw. Najświętszej Marii Pannie.

Liczyli na zapowiadaną modernizację, ale póki co nie podjęto żadnych działań. Cieszyli się z obietnic danych im na zebraniu 16 lutego br. związanych z projektem zabudowy pawilonów. Nie wiedzą, co będzie dalej. - Targ to nasze być albo nie być. Żyjemy z tego, co tu zarobimy - mówią.

Sentyment do miejsca

Obawiają się o swoją przyszłość. Są zżyci z targowiskiem, które istnieje od 55 lat. Postanowili zebrać podpisy pod protestem przeciwko likwidacji budek handlowych. Nie wiedzą, jakie plany ma proboszcz względem tego miejsca.

Przeczytaj też: Grudziądz. Handlarze spod cmentarza pójdą na bruk? Policja musiała interweniować.

Dochodzą do nich różne informacje. Z jednych wynika, że od września będą mogli handlować tylko z namiotów. Z innych, że nowe pawilony powstaną w bliżej nieokreślonej przyszłości. Krążą też plotki o całkowitej likwidacji targowiska.

- Podobna sytuacja miała miejsce w 1993 roku. O sprawie było głośno w mediach. Wtedy udało się nam postawić na swoim - wspomina pani Krystyna.

Sprzedawcy czekają z nadzieją na zmianę decyzji o zrównaniu budek z ziemią. - Jak znikną stoiska mięsne czy z artykułami chemicznymi, ludzie zaczną kupować warzywa w zieleniakach, gdzieś po drodze, a nie na targu - mówi pan Krzysztof.

Może na "Staromiejskie"?

Ludzie przyzwyczaili się do swoich miejsc handlowych. - Ale jeśli znaczna część przeniesie się na nowe targowisko, inni pójdą w ich ślady. Automatycznie pojawią się tam klienci - mówi Jadwiga Woźniak robiąca zakupy na targu.

- Chcę tu zostać, bo mam dużo towaru, który nie zmieści się w kiosku na "Staromiejskim" - martwi się pani Marianna sprzedająca odzież.

A co z miejscami parkingowymi? - Proboszcz poszerzył parking, więc nie ma problemu z pozostawieniem samochodu w pobliżu targu - zauważa pan Grzegorz, jeden z handlujących.

Po drugiej stronie barykady

Postanowiliśmy o przyszłość targowiska wypytać u źródła. Tylko że prałat Leszek Kaczmarek nie chce zdradzać nam swoich planów.

- Pozwólcie nam w spokoju modernizować. To nasza wewnętrzna sprawa. Sprzedawcy wiedzą, co będzie dalej z targiem - przekonuje krótko ksiądz prałat.

***

Problem w tym, że handlujący nie mają pojęcia o planach proboszcza. Sprawa targu dotyczy zarówno sprzedawców jak i kupców, którzy mają prawo wiedzieć, co ich czeka. Ukrywanie zamiarów prałata Kaczmarka sprawia, że konflikt narasta. Ludzie są coraz bardziej wzburzeni. To może się źle skończyć.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 23

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
jest okk
G
Gość
nno to przetarg zrobic
G
Gość
hhhhhhh
h
[email protected]
patrzę na zdjęcie z targowiska z nutką nostalgii, minął już rok... po budkach nie ma śladu, klienci nie mogą odnaleźć swoich ulubionych sprzedających.Niektórzy zresztą już nie handlują, ponieważ nie stać ich na samochody, za trudno im dźwigać towar, rozkładać namioty i zmagać się z przeciwnościami aury i ludzi którzy rządzą ich światem...

Pozostali ci, którzy nie mają wyboru, którzy nie znają innego życia, lub ci którzy nie chcą mieć nad sobą szefów. Rano dźwigają namioty, rozkładają plandeki, potem nosza towar z samochodu na stoisko, po kilku godzinach z powrotem. O nowych budkach nie ma mowy. Skończyło się mydlenie oczu obietnicami. Pozostał beton. Nie ma już gdzie się ogrzać, tylko termos lub butla by wypić ciepłą herbatę... trudne czasy dla ludzi, sami sobie wybrali ten los... lecz czy mieli wiele wyboru w naszej okolicy... większość kiedyś gdzieś pracowała, ale nie ma już ich zakładów pracy...

szkoda że w naszym mieście nie propaguje się wspierania małej przedsiebiorczości. Szkoda że nie bierzemy wzoru z zachodu, gdzie małe targowiska, to chluba i duma miejscowych... gdzie można kupić miód i mleko, czapkę i kapcie, futro z norek i garnek, jabłko i pietruszkę. Takie miejsca są w całej Francji, Hiszpanii, niektórych częściach Niemiec, Włoszech...

U nas tych ludzi traktuje się jak jakąś gorszą kategorię, pozostałość zamierzchłej epoki, lepiej zniszczyć, zburzyć i nie dać szansy na rozwój... w ten sposób koło się zamyka. On nie sprzeda, to nie zarobi. Jak zarobi to pójdzie na zakupy, kupi, pójdzie do fryzjera, kosmetyczki, pomaluje mieszkanie, może zatrudni i ciebie, albo kogoś innego kto nie ma pracy. Jak zatrudni nastepny będzie mógł żyć jak chce i być spokojniejszy o jutro... i tak to się kręci...

pozdrawiam ciepło wszystkich sprzedających, którzy miło wspominaja stare czasy i ich klientów
P
Pensioner
Oj, lepiej nie!
m
mich_mark
Wczoraj i dziś jacyś ludzie wyburzali zielone budki i wywozili..... Coraz mniej budek, pusto .... jeszcze trochę to tylko wiatr będzie hulał po targowisku. Myślę, że handel tu i tak pozostanie. Lubię tu kupować.

Niedługo stare targowisko zostanie sprzedane a handelek przeniesie się na Orłowską przy stadionie.
m
mich_mark
Hej trzej muszkieterowie,obudzcie się i uruchomcie program myślenia jeżeli jeszcze takie coś macie.Czy Wam ktokolwiek dyktuje jak macie poustawiać meble w swoim mieszkaniu?Najpierw się krytykuje ks.prałata,ze na targowisku jest bałagan, a jak chce to uporządkować to rzuca się jemu kłody pod nogi.O co Wam chodzi?Zapędziliście się z oceną prałata.Efektem Jego pracy jest to,że kościół ZNMP jeszcze stoi a nie leży w gruzach.I to jako mieszkańcy miasta czy parafianie możemy PRAŁATOWI kACZMARKOWI zawdzięczać.Nie wspomnę już o cmentarzu,gdzie można chodzić bez obawy zostawienia buta w błocie.A tak na marinesie,to ile kżdy z Was do tego się dołożył i dał w ciągu roku na tacę? Zamilczcie lepiej bo się tylko ośmieszacie,zaś ludzie myślący na te Wasze oceny nie dadzą się nabrać.

Oj klęczenie ,lizo du***, co chciałeś ugrać dla siebie przychylność klechy, on ma cię gdzieś a gdzie to dopowiedz sobie sam troglodyto jeden. Nie umiesz myśleć że dla panów w spódniczkach liczy się tylko jedno,i tylko to jedno pecunia- bo może tego nie zna twoja mózgownica ale pecunia non olet i tyle a może aż tyle. A wstawki o miłosierdziu tzw. bogu to tak jak z jeti wszyscy o nim słyszeli tylko nikt nie widział.
P
Pensioner
Wczoraj i dziś jacyś ludzie wyburzali zielone budki i wywozili..... Coraz mniej budek, pusto .... jeszcze trochę to tylko wiatr będzie hulał po targowisku. Myślę, że handel tu i tak pozostanie. Lubię tu kupować.
a
acb
Zaczęła się rewolucja na targowisku !!!!!!!! Tragedia co to teraz będzie !!!! Wyjdzie szydło z worka co z tym placem , czy jakieś pawilony pozwoli ksiądz postawić ???????
a
acb
Najlepiej zburzyć ,rozwalić skasować za złom wszystkie metalowe elementy .....a handlowcy ???? Jest kapitalizm jak powiedział ksiądz słabsi muszą odpaść ......
Tylko nawet jak kupią namioty to potrzebne też auto , gdzieś ten towar i namiot trzeba przechowywać więc potrzebny garaż albo magazyn albo .....odejść ze spuszczoną głową .........
g
gość z ina
Sam od niedawna handluję na tym targowisku i powiem wam jak jest naprawdę:

Umowa o wynajem budki zawiera miedzy innymi zapisy że to najemca musi zadbać o jej remont chociaż raz w roku odmalować przybić gwoździa itd.
Jak ludzie DOILI tylko kasę i nie chcieli zainwestować złamanego grosza w budkę to tak się stało jak stało że ich stan jest po prostu tragiczny. Nie dziwię się że ksiądz chce je rozwalać, wyglądają co najmniej nie apetycznie.
Rozwiązaniem mogłoby być np dzierżawa miejsca od księdza, a handlowcy kupują we własnym zakresie pawilony o wielkości jakiej potrzebują od jakiegoś dostawcy - można by było wynegocjować cenę, a do tego każdy by dbał o swoje jak by zapłacił 3-4 tysiące za pawilonik.
Obecnie docelowo mają zniknąć drewniane budki i ma pozostać plac, handel ma odbywać się z namiotu lub rozkładanego straganu, czy samochodu.
P
Pensioner
Sądziłam, że powstaną jakieś fajne budki na miarę XXI wieku, a tu nici. Coraz gorzej wygląda to targowisko, chociaż i tak chętnie tu kupuję.
i
ino
No, na targowisku jakoś pusto i łyso. O co tu chodzi?
a
acb
Znowu jest temat burzenia budek na targowisku , tylko tym razem już wiadomo że ksiądz nic w zamian nie chce postawić !!!! Nawet nie chce mu się gadać z handlowcami , tylko burzyć burzyć burzyć a wy sobie radzić musicie sami ...kupować namioty , kupować samochody do wożenia namiotu i towaru itp.itd.
p
papi
Nie wywołuj paniki. Weź się za porządną robotę. Nikomu to nie jest potrzebne.Jak widzę to z Ciebie jest wielki tchórz bo nie potrafisz podpisać się z imienia i z nazwiska.Ks. Kaczmarka nigdy bym nie podejrzewał o to, że się boi spotkania z handlowcami.Martw się o siebie i o to w co wierzysz i komu służysz.

majac działalnść pracujemy po kilkanaście godzin na dobę,a ja wierzę w BOGA a nie w kler
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska