Inowrocław. Pikieta fundacji "Cuiaviana"
Przed teatrem spotkało się około 20 najemców mieszkań komunalnych, którzy nie godzą się na podwyżki czynszów.
Najstarszej spośród swego grona, 84-letniej Stanisławie Daroszewskiej, wręczyli tytuł honorowego obywatela miasta. Tytuł ten otrzymała za "uczciwą pracę oraz sumienne opłacanie czynszu na rzecz Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Inowrocławiu".
Pani Stanisława podziękowała za to wyróżnienie. Po uroczystości zdradziła nam, że coraz trudniej znaleźć jej pieniądze na czynsz. Przekonywała, że sobie z tym poradzi. - Dzieci mi pomogą - wyznała.
Dlaczego happening zorganizowano przed teatrem w czasie, gdy w jego wnętrzach odbywała się uroczysta sesja Rady Miejskiej z udziałem Grzegorza Turnaua?
Przeczytaj również: Inowrocław. W teatrze honory dla Grzegorza Turnaua. Przed nim - dla starszej pani z Mątew
- My nie mamy nic do pana Grzegorza jako artysty. Chcieliśmy, by prezydent Brejza spotkał się z protestującymi w teatrze i odpowiedział na ich pytania. Odmówił. Miasto znalazło jednak pieniądze na to, by zorganizować imprezę w teatrze tylko dla zaproszonych gości. Stąd nasza tu obecność - tłumaczył Zbigniew Gedowski, pomysłodawca happeningu.
Przekonywał, że sesja w teatrze jest niezgodna z prawem. - Napiszę wniosek do wojewody o jej unieważnienie. Zlekceważono ludzi i popełniono przestępstwo. Sesja nie może być zamknięta przed ludźmi. Każdy obywatel ma prawo w niej uczestniczyć. Dziś do teatru można było wejść tylko z zaproszeniami - podkreśla Gedowski.
Czytaj e-wydanie »