Haracz dla telewizji

Dyżur we wtorek 12.00- 14.00

0 800-170-755 bezpłatna infolinia

Płacić prawie 200 złotych rocznie i nie mieć wpływu na to, co się ogląda i słucha - to normalna sytuacja? Czy pomysł z likwidacją abonamentu jest dobry? Chcecie Państwo prywatyzacji bydgoskiego ośrodka TVP i Radia PiK?
Czekam na telefony i e-maile Wojciech Mąka
[email protected]

Finansowa "wolnoamerykanka" w mediach publicznych jest już tak wielka, że rząd chce likwidować abonament.

TVP zapłaci za odejście Małgorzaty Raczyńskiej - byłej szefowej "jedynki" - 432 tys. zł brutto, tyle co jej sześć miesięcznych pensji. W 2005 roku na premie dla wybranych pracowników TVP wydała 10 mln złotych. To tylko dwa przykłady, jak spółka, której właścicielem jest skarb państwa, dzieli pieniądze - także te z naszego abonamentu.

Dziennikarz związany z bydgoskim oddziałem TVP mówi: - Gospodarka finansowa telewizji jest rodem z komuny. Są dwie kasy - jedna dla pracowników etatowych, druga - dla tych, którzy mają własne firmy zewnętrzne. Między kasami nie można przesuwać środków. Dochodzi do paranoi - na wyjazd są pieniądze dla dziennikarza, a dla operatora nie ma, bo on jest zewnętrznym pracownikiem, a dla nich pieniądze się skończyły. Bywa też odwrotnie. Niektóre kosztorysy są wzięte z Księżyca, w normalnych kapitalistycznych firmach tak nie ma. A dyrektorzy ośrodka powtarzają wciąż to samo - nie ma pieniędzy, może będą w przyszłym roku...

Tort coraz mniejszy
Abonament radiowo-telewizyjny to rocznie 186 złotych Z roku na rok płacących daninę jest mniej. W grudniu 2006 roku było ich nieco ponad 8 milionów. Za samo radio płaciło zaledwie 250 tysięcy rodaków.

Mimo to haracz z abonamentu to wciąż olbrzymie pieniądze. W 2003 roku była to suma 905 milionów złotych! Z tego tortu telewizja dostała 537 mln, radio - 367 mln. Dwa lata temu przychody z abonamentu wyniosły - 888 mln złotych. Plan na 2007 rok zakładał sumę już 850 mln. Polskiemu Radiu miało przypaść 309 mln, z czego 7,5 mln miało kosztować utrzymanie centrum nadawczego w Solcu Kujawskim. Bydgoski oddział telewizji miał podobno dostać nie więcej jak 2,5 mln zł.

Co z tego mamy?
Radio i telewizja dostają pieniądze na tzw. misję: programy informacyjne, przedsięwzięcia kulturalne itd. Z roku na rok na misję wydaje się więcej pieniędzy niż wynosi abonament. Co ile kosztuje? W 2005 roku utrzymanie oddziałów kosztowało ponad 417 mln zł, magazyny kulturalne - 122 mln, na programy polityczne - także te regionalne - wydano 44 mln, a na programy religijne i transmisje mszy... 30 mln zł!

Zdaniem specjalistów, programy misyjne TVP zajmują tylko 6 proc. czasu antenowego i mają czteroprocentową oglądalność. W pozostałym czasie antenowym telewizja zarabia - i to coraz większe pieniądze, głównie na reklamach.

Dochodzi też do zupełnie absurdalnych sytuacji, gdy TVP własnym sprzętem i ludźmi świadczy usługi dla konkurencji, jak było przy transmitowaniu meczów dla TV Puls.
Gdyby odebrać Telewizji Polskiej te pół mld zł z abonamentu, wciąż miałaby wyższe przychody niż konkurencja. W 2006 roku TVP miała przychody - 1,88 mld zł, a zysku netto - 57,3 mln zł. Wpływy całej grupy TVN sięgnęły 1,16 mld zł, a Polsatu - 719 mln zł. TVP zatrudnia 4,6 tys. osób, podczas gdy TVN i Polsat mają po kilkuset pracowników.

Abonament na koncie
Jaki jest bilans zysków i strat bydgoskiego oddziału TVP w Ministerstwie Skarbu nie udało nam się w piątek dowiedzieć. W 2006 roku przychody Polskiego Radia Pomorza i Kujaw wyniosły ponad 10 mln złotych, ale cały rok zamknął się stratą 654 tysięcy złotych. Jak w PiK-u wydawano abonament rok temu? 1 stycznia Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji przelała PiK-owi ze swojego konta 2,293 mln złotych z abonamentu. Na koniec III kwartału Radio PiK miało na programy misyjne na koncie 2,1 mln złotych, z czego z pieniędzy abonamentowych... 2 mln zł.

TVP przed komisję!
Wśród polityków - nie tylko PO - odżył ubiegłoroczny pomysł zastąpienia abonamentu państwową dotacją. Na rozwiązanie czeka też problem "misyjności" mediów publicznych.

Tymczasem komercyjna stacja Piotra Waltera - TVN - chce, aby Komisja Europejska oceniła, na co TVP wydaje pieniądze z abonamentu i czy nie jest to czasami niedozwolona dotacja publiczna. Krytykuje też fakt, że TVP dostaje abonament i jednocześnie rywalizuje o reklamy. Wniosek do komisji już został wysłany.