Spotkanie zorganizowało Stowarzyszenie Pomagamy Polonii, które ostatnio było w opozycji do władz żużlowej spółki. Powodem konfliktu był herb Polonii. Od miesięcy kibice zrzeszeni w SPP walczą o przywrócenie trójkątnego herbu. Ich zdaniem, jedynego i prawdziwego. Kibice walczą, by właśnie ten herb znajdował się w godle klubu. SPP nie zaakceptowało nowego logo spółki, które - jak twierdzą - nie ma nic wspólnego z Polonią.
Będzie druga runda
Wiele wskazuje jednak, że uda się znaleźć kompromis. - Konflikt jest trochę wyolbrzymiony - tłumaczy Marian Dering, prezes Polonii. - Stowarzyszenie po raz pierwszy zgłosiło mi ten problem, kiedy obejmowałem stanowisko w klubie. Zgodziłem się o tym rozmawiać, ale dopiero po sezonie. Do tematu kibice wrócili po rundzie zasadniczej, kiedy cały czas walczyliśmy o awans. Wtedy zaczęły się protesty. A my w klubie czekaliśmy, aż zakończą się rozgrywki. Teraz odbyło się spotkanie i dałem kibicom jasny sygnał, że jestem otwarty do na wszelkie racjonalne pomysły. O herbie klubu będziemy dyskutować, bo umówiliśmy się na kolejne rozmowy. Na początku listopada spotkamy się ze wszystkimi grupami kibiców i omówimy najważniejsze sprawy. Wierzę, że uda nam się znaleźć kompromis.
3 miliony do budżetu
Prezes Dering podkreśla, że we wszystkich decyzjach będzie kierował się dobrem spółki. - Chodzi o zachowanie stabilności finansowej - tłumaczy. - O to, w pierwszej kolejności muszę dbać. Bo od tego zależy przyszłość żużla w Bydgoszczy.
Przeczytaj także: W środę sądny dzień w Unibaksie Toruń. Co powie Karkosik?
Na spotkaniu z kibicami jasne deklaracje złożył prezydent Rafał Bruski. Poinformował, że w przyszłym roku Polonia otrzyma z ratusza 3 mln złotych netto z puli na sport kwalifikowany. Ponadto, może liczyć na 250 tysięcy złotych z puli na promocję miasta oraz 400 tysięcy złotych na organizację Drużynowego Pucharu Świata.
Bruski zaznaczył jednocześnie, że niezależnie od sytuacji, kwota pomocy finansowej dla Polonii nie będzie większa. O pozostałą część budżetu klub musi zadbać sam.
Żużlowa spółka i tak jest w uprzywilejowanej sytuacji. Jak zdradził podczas spotkania zastępca prezydenta Bydgoszczy Sebastian Chmara, Polonia jest w grupie, która może liczyć na najwyższe dotacje. Bydgoskie kluby zostaną bowiem podzielone i trafią do różnych "koszyków". W pierwszym, obok Polonii, znajdą się też piłkarze Zawiszy i siatkarze Delecty. W drugim z kolei, siatkarki Pałacu i koszykarki Artego. Mniej popularne kluby i dyscypliny - w kolejnych. Od tego podziału będą uzależnione kwoty pomocy.
Czytaj e-wydanie »