Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hipoterapię rozwijają w Mgoszczu. Pod dachem też

Monika Smól
Monika Smól
Hipoterapia nie jest dla każdego. Kieruje na nią lekarz. W mgoskim DPS-ie korzysta z niej 30-osobowa grupa
Hipoterapia nie jest dla każdego. Kieruje na nią lekarz. W mgoskim DPS-ie korzysta z niej 30-osobowa grupa Fot. nadesłane/starostwo chełmno
Z hipoterapii w mgoskim Domu Pomocy Społecznej korzystają od kilku lat. Od niedawna - także w pomieszczeniach zamkniętych. To cenne zimą.

Mieszkańcy DPS-u mogą w pełni rozwijać pasję i miłość do koni. Wszystko dzięki przebudowie budynku po Gospodarstwie Pomocniczym przy ich Domu.
W mgoskim Domu Pomocy Społecznej dach nad głową ma obecnie 84 niepełnosprawnych.

Pomagają się rozwijać

To placówka koedukacyjna, zamieszkują ją więc i kobiety i mężczyźni. Zarówno jedne, jak i drudzy, szukają zajęć blisko koni.
- To lekarz kieruje na zajęcia hipoterapii pacjentów, określa metodę - mówi Grzegorz Sziming, dyrektor mgoskiego DPS-u. - To przede wszystkim mieszkańcy naszego Domu, bo jako jednostka budżetowa nie możemy świadczyć usług na zewnątrz. Jedynie, realizując różne projekty, możemy zapraszać mieszkańców innych DPS-ów czy innych ośrodków. Zazwyczaj kierowane są osoby z porażeniem mózgowym, ale i niewydolnościami ruchowymi kończyn dolnych i górnych, a także kręgosłupa. Pomaga im to w rozwoju tych nie w pełni sprawnych mechanizmów.
Oddane do użytku pomieszczenia do zajęć hipoterapii zostały w pełni przystosowane dla osób niepełnosprawnych: sala terapii z kominkiem, kryte pomieszczenie do jazdy konnej, łazienka oraz siodlarnia. Wszystkie te pomieszczenia zostały adaptowane po starej chlewni.
Zajęcia prowadzą dwie terapeutki: Paulina Puchała i Dorota Redzimska. Obie skończyły szkoły hipoterapii.
- Brakowało nam krytej ujeżdżalni, ponieważ do tej pory zimą odbywały się pod chmurką, czyli nie były tak komfortowe - dodaje Grzegorz Sziming. - Udało się nam, własnymi siłami i funduszami, po likwidacji Gospodarstwa Pomocniczego, te pomieszczenia przystosować. Są bardzo ładne, bezpieczne - spełniają wszelkie normy, jest też pomieszczenie socjalne, sala edukacyjna, sanitariaty dostosowane do osób niepełnosprawnych. Remonty trwały trzy lata. Poprawiły się znacząco warunki zajęć i pracy - też dla instruktorów, osób od zabezpieczenia i bhp.
W DPS-ie kupili też pięć koni rasy huculskiej, które najbardziej nadają się do pracy z niepełnosprawnymi i dziećmi. I odpowiedni osprzęt.

Bryczką i saniami też

Aby nikt nie czuł się pokrzywdzony, także ci, którzy nie korzystają z hipoterapii, mogą korzystać z dobrodziejstwa ich obecności przy DPS-ie.
- Mamy bryczkę, sanie, zatem pozostali korzystają z nich rekreacyjnie - podkreśla dyrektor Sziming. - Podczas imprez integracyjnych do przejażdżek udostępniamy je mieszkańcom. Nasi mieszkańcy uwielbiają spędzać czas z końmi - pracować przy nich, czyścić je, stroić. Nie trzeba ich do kontaktu ze zwierzętami zachęcać.
Oferta DPS-u jest szeroka. I starają się ją wciąż - z myślą o mieszkańcach - rozwijać. Mogą korzystać między innymi z dwóch sal fizjoterapii, krioterapii, pracowni rehabilitacyjnej czy sali doświadczania świata.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska