- Uczestnicy Przeglądu Twórczości Filmowej "Pola i inni" z niepewnością czekali na pana obecność w Lipnie - termin spotkania z panem, jako reżyserem "Różyczki", zbiegł się z werdyktem jury Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych "Złote Lwy" dla najlepszego filmu.
- Jakoś zdążyłem. Nie mogłem sobie odmówić przyjemności przyjechania do Lipna. Jestem tu nie po raz pierwszy...
... - ale chyba pierwszy raz w tak szczęśliwych dla pana okolicznościach! "Różyczka" zdobyła w Gdyni Złote Lwy dla najlepszego filmu, Magdalenę Boczarską nagrodzono za rolę pierwszoplanową... Gratuluję w imieniu Czytelników "Gazety Pomorskiej".
- Dziękuję, jestem naprawdę bardzo, bardzo zadowolony, o ile tak konwencjonalne słowa oddają stan, w jakim się obecnie znajduję. Złote Lwy to przecież naprawdę prestiżowa nagroda. Co więcej - to pierwsze moje Złote Lwy! Szalenie się cieszę także z tego powodu, że w Gdyni film otrzymał również Złotego Klakiera - jako najdłużej oklaskiwany podczas tej imprezy.
- Co o "Różyczce" trzeba wiedzieć?
- Tworząc portrety psychologiczne na ekranie trudno się ustrzec przed korzystaniem z pewnych wątków biograficznych różnych postaci, w tym znanych. Ale "Różyczka" nie jest filmem, dotyczącym życia jednej, określonej osoby. To raczej kompilacja wielu polskich losów. Bohaterowie żyją w latach 1967-68. To były trudne, skomplikowane, ale i na swój sposób piękne czasy. Antysemityzm, inwigilacja... Dylematy, przed jakimi stawiani byli ludzie w związku z tymi zjawiskami. Szara polska rzeczywistość i na tym tle metamorfoza tytułowej "Różyczki", która z niemądrego kaczątka przeradza się we wrażliwą kobietę.
- Jaki jest pana stosunek do tych czasów?
- Byłem zbyt młody, aby wiele zapamiętać, zrozumieć. Uważam jednak, że siła kina leży w nostalgii i tej nostalgii trudno nie dostrzec nawet w tak trudnym dla wielu etapie historii. Chciałbym, aby pojęli to młodzi widzowie, których, mam nadzieję, nie zabraknie na seansach "Różyczki".
Rozmawiała RENATA KUDEŁ
Historyczne tło historii o miłości

Jan Kidawa-Błoński
Rozmowa z Janem Kidawą-Błońskim, reżyserem filmu "Różyczka", który otrzymał Złote Lwy podczas Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.