
Szymon Pawłowski (Zagłębie Sosnowiec)
Przypomniał sobie najlepsze występy z Lecha Poznań czy Zagłębia Lubin. W meczu beniaminków okazał się postacią kluczową. Z opaską kapitana na ramieniu poprowadził zespół do zwycięstwa nad Miedzią Legnica. Dwa razy trafił bowiem do siatki.

Javi Hernandez (Cracovia)
Zdjęcie ilustruje jego okropne "padolino", którym chciał wymusić podyktowanie jedenastki. Na szczęście w drugiej połowie skupił się już tylko na grze. Dzięki niemu (zdobył bramkę na 2:0) "Pasy" przypieczętowały wygraną nad Górnikiem Zabrze.

Carlitos (Legia Warszawa)
W hicie kolejki uwypuklił wszystkie swoje zalety: drybling, przyspieszenie, wykończenie. Po raz pierwszy w sezonie zakończył mecz z dwoma trafieniami na koncie. Zapamiętany zwłaszcza jego akcję na 3:3, gdy "położył" Macieja Sadloka i oddał mocny strzał po długim słupku.

Christian Gytkjaer (Lech Poznań)
To jest król własnego podwórka. Przy Bułgarskiej strzela często i dużo; w dziewięciu występach tego sezonu zdobył jedenaście bramek. Nie oszczędził Korony Kielce, na którą w sobotę dwukrotnie znalazł sposób. Gdyby tak Duńczyk jeszcze na wyjeździe potrafił coś zdziałać, to "Kolejorz" byłby dzisiaj w innym położeniu (czyt. lepszym).