W swoim trzecim biegu kwalifikacyjnym (z czterech) Bochenek zajął trzecie miejsce z wynikiem 7,68. To w sumie 10. czas kwalifikacji. Przed nim w jego biegu byli Anglik William Sharman (7,59) i Amerykanin Omo Osaghae (7,61).
- Z awansu jestem zadowolony, ale z wyniku nie bardzo - powiedział po biegu. - Czułem, że zbliżam się do Amerykanina, ale uderzenie w jeden płotek wybiło mnie w rytmu i zabrakło kilka setnych sekundy. Stawka jest bardzo mocna. W półfinale trzeba będzie pobiec poniżej 7,60, żeby wywalczyć awans do finału. A to jest mój cel. To są moje czwarte mistrzostwa i poprzednio za każdym razem odpadałem w półfinale. Teraz trzeba zrobić coś więcej i stać mnie na to.
Dziś o 18.00 finał skoku o tyczce z Pawłem Wojciechowskim (Zawisza).