Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hobby prezesów: czary, dalekie podróże i drogie auta (zdjęcia)

Karolina Brzozowska, Fot. Nadesłane
Bogdan Duraj i Michał Wiśniewski!
Bogdan Duraj i Michał Wiśniewski!
Cały czas w biegu i w ciągłych nerwach - prezes poważnej firmy nie ma łatwego życia! Dlatego musi odreagować stres. Hobby może sprawić, że jego umysł jest ciągle świeży i wtedy nie ma znaczenia, ile to kosztuje.

Kogo, jak kogo, ale prezesów stać na drogie hobby. Nieważne, że to może być nawet 0,5 mln zł. Nurkują więc w okolicach ciepłych wysp (Kanary czy Malediwy), używają najkosztowniejszych sprzętów do wędkowania, mają najróżniejsze modele rowerów, sprzętu narciarskiego, odbywają dalekie podróże, a czasami, po prostu idą na halę i grają w piłkę. Każdy jest inny - jeden musi zrelaksować się na leżaku w jakimś egzotycznym kraju, a drugi przejechać trasę z dużą prędkością. 

Adrenalina to też hobby!

Motoryzacja, szybkie samochody, 500 koni pod maską - dziedzina zainteresowań i marzenie niejednego mężczyzny. W przypadku prezesa - chcieć to mieć!

- Jeżdżę najszybszym samochodem świata! – chwali się Jerzy Gotowski, właściciel firmy Transportowo-Budowlanej Transand w Niemczu.

Prezes nie chce podać marki samochodu. Ale my sprawdziliśmy, jakie modele są teraz najszybsze. Tak więc może, to jeden z tych aut: shelby super cars- ultimate aero tt, mclaren mercedes SLR, spyker C8 double 12 S lub ferrari F458 italia. Tutaj ceny zaczynają się od 400 tysięcy złotych.

Hobby na zdjęciach: Obejrzyj, co robią po godzinach prezesi kujawsko-pomorskich firm

- W wolnym czasie najchętniej wyjeżdżam na pokazy najnowszych osiągnięć motoryzacji - najczęściej do Monachium i Hamburga. Taki wyjazd kosztuje mnie około 5 tys. zł - dodaje Jerzy Gotowski.

Zajrzeliśmy na stronę firmy Transand. Czytamy, że prezes także sponsorował żużlowca Emila Sajfutdinowa, mistrzynię świata w fitness - Natalię Bocian oraz miss fitness - Evę Martinkovą. Widać, że z niego jest prawdziwy znawca piękna!

Prezes jako didżej! 

Bogdan Duraj, właściciel firmy ABC i dyskoteki Holiday w Chojnicach opowiada: - Moją pasją jest muzyka. Od 17 roku życia grywałem na różnych imprezach jako profesjonalny didżej. W domu zagospodarowałem sobie jeden pokój na studio. Po powrocie z pracy zamykam się tam i tworzę muzykę do mojej dyskoteki. Jak usłyszę jakiś utwór, to po paru sekundach wiem, czy się sprzeda.

- W mojej kolekcji mam około 3tys. płyt DVD z różnymi koncertami, jeśli chodzi o CD - nie jestem w stanie ich zliczyć, gdybym chciał je wszystkie przesłuchać, to pewnie życia by mi nie starczyło. Płyty zamawiam z Londynu, czasami koszt jednej wynosi 40 funtów, ale to nie ma znaczenia kiedy znajdę pozycję, której od dawna szukam. Jeżdżę też na koncerty, jeśli tylko mam taką możliwość - ostatnio byłem na koncercie Madonny, a wcześniej na Tiny Turner a nawet Michaela Jacksona - dodaje Bogdan Duraj.

Migiczny prezes 

Dodatkowo przedsiębiorca zdradził nam, że oprócz muzyki - hobbystycznie zajmuje się iluzją zręcznościową. - Znam wielu mistrzów iluzji, jeżdżę na liczne festiwale. Tę pasję odkryłem w czasie grania na dyskotekach - iluzjoniści mieli swoje pokazy, zafascynowało mnie to i zacząłem się uczyć. Potrzeba mnóstwo czasu i pieniędzy, żeby pojąć istotę iluzji zręcznościowej. Nie ma tak, że jeden drugiemu przekazuje swoje umiejętności za "nic". Sztuczki się kupuje - te najmniej efektowne kosztują 1,5 tys. zł, za bardziej spektakularny numer zapłaciłem 10 tys. zł.

Pan prezes przyjaźni się również z wieloma gwiazdami ekranu, zna też Michała Wiśniewskiegooraz ma hodowlę dogów błękitnych.

Wola walki jest najważniejsza

Rafała Jerzy, prezes spółki Makrum w Bydgoszczy kiedyś osiągał sukcesy jako członek kadry narodowej w biegu na dystansie 800 metrów. Dziś to znany, doświadczony przedsiębiorca i inwestor z Bydgoszczy. Jego marzenie? Wygrać zawody triathlonowe (biegi, plus pływanie, plus jazda na rowerze). Od kilku lat trenuje oraz bierze udział w takich w Polsce i na świecie. Wierzy, że wygra? - W biznesie, jak i w sporcie, liczy się wola walki - mówi Rafał Jerzy.  

- Na co dzień mam mało czasu, ale w wolnych chwilach najchętniej wsiadam na rower i jadę do lasu. Jak tylko znajdę chwilę wolną to staram się spędzać czas aktywnie. Nie lubię siedzieć w jednym miejscu. Gdy wybieram się na urlop, to najchętniej jadę na narty, choć nie mam jakiegoś specjalistycznego sprzętu - zdradza Ryszard Maciejewski, prezes Spółdzielni Mleczarskiej Osowa w Bydgoszczy.


- Znaleźć się jak najdalej od pracy, czyli np. na ciepłych wyspach

Dla jednego prezesa relaks, to leżenie na plaży, dla drugiego pójście na długi spacer lub siłownię. Najczęściej jednak, by odzyskać spokój, wyjeżdżają w dalekie podróże.

- Osoby na najwyższym szczeblu zarządzania wybierają takie miejsca jak: Mauritius, Malediwy, Emiraty Arabskie, Wyspy Kanaryjskie, Maroko. Natomiast ci, którzy nie lubią leżeć na słońcu i preferują wypoczynek ze zwiedzaniem - Egipt, Tunezja, wyspy greckie, Majorka - wymienia Jerzy Dworski, dyrektor handlowy Biura Podróży Orbis w Bydgoszczy. Warto dodać,że ceny takich wycieczek, za tydzień pobytu kształtują się od 6 do 10 tys. złotych.

- Właściwie nie mam czasu dla rodziny, dlatego kiedy tylko jest taka możliwość - wyjeżdżamy za granicę - Turcja, Chorwacja, Węgry, Egipt. Byłem już wielu miejscach na świecie. Taki wyjazd, to dobry sposób na odstresowanie, odreagowanie i zapomnienie o pracy. Dodatkowo mam szansę spędzić czas z rodziną - podsumowuje Bogdan Duraj.

 

 

 

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska