Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hokejowy absurd: miasto musi samo sobie oddać dotację?

(jp)
Toruńscy hokeiści od ponad miesiąca nie grają w lidze.
Toruńscy hokeiści od ponad miesiąca nie grają w lidze. Lech Kamiński
Spółka hokejowa w Toruniu zdołała spłacić trzecią część zadłużenia. Teraz staje przed kolejnym problemem - jak rozliczyć dotację miejską z lata tego roku?

Hokejowa spółka została wycofana z ekstraklasy kilka tygodni temu. Powodem była strata jednego z kluczowych sponsorów i rosnące zaległości. Władze miasta uznały, że lepiej zrezygnować teraz z gry, aby drużyna mogła wystartować w I lidze od nowego sezonu już z czystym kontem. Jak dziś wygląda realizacja tego planu?

Kwestią podstawową jest spłata zadłużenia, które w listopadzie wynosiło około 800 tys zł. - Część zadłużenia już zostało spłacone, to około 30 procent całej kwoty. Kolejne zaległości zostaną uregulowane jeszcze do końca roku - podkreśla Jarosław Więckowski, szef Wydziału Sportu i Turystyki.

- Z wieloma firmami podpisaliśmy porozumienia, sporo długów zostało rozłożonych na raty. Pozostają jeszcze zawodnicy. Zrobię wszystko, aby jeszcze przed świętami otrzymali przynajmniej część zaległych pieniędzy - deklaruje prezes Bogdan Rozwadowski.

Dotacja problemem

Nie wiadomo jednak, czy długi w najbliższym czasie znowu się nie powiększą. W grudniu kluby muszą rozliczyć się z dotacji, które otrzymały w wakacje. Wtedy miasto podzieliło ponad 1,5 mln złotych, a na konto Nesty trafiło najwięcej pieniędzy - 400 tys. zł. W ramach umowy z magistratem, spółka miała w zamian organizować mecze na najwyższym poziomie rozgrywek oraz zadbać o promocję sportu. Tych warunków nie spełnia jednak od października.

Jak w takim razie przygotować sprawozdanie z wydania tych pieniędzy i realizacji umowy? - Nie będzie to łatwe, ale istnieje możliwość rozliczenia tej dotacji - przyznaje Rozwadowski i liczy, że zostanie podpisany aneks do umowy.

Co na to władze miasta?To trudna decyzja: prawo ściśle określa, że w takim wypadku pieniądze powinny wrócić do magistratu, bo druga strona nie dotrzymała warunków umowy. Z drugiej jednak strony, hokejowa spółka i tak jest miejska. To przykład absurdów wynikających z angażowania się Torunia w sportowe spółki: miasto tak naprawdę musi samo sobie zwrócić dotację, bo jako większościowy udziałowiec i tak odpowiada za długi spółki.

- Musimy usiąść i przyjrzeć się dokładnie tej sprawie - przyznaje Jarosław Więckowski.

Drużyna na I ligą gotowa?

Lepsze wieści dotyczą przyszłości drużyny w I lidze. Klub przygotowuje się do wznowienia treningów dla chętnych zawodników, którzy pozostali w Toruniu. W tym gronie nie brakuje bardziej doświadczonych hokeistów, m.in. Przemysław Bomastek, Jacek dzięgiel, Michał Plaskiewicz, a nawet gdańszczanin Marek Wróbel, który postanowił studiować w Toruniu. Kilka dni temu z hokeistami po raz kolejny spotkał się prezes Bogdan Rozwadowski.

- Mamy 14 zawodników plus wychowanków Sokołów, którzy w przyszłym roku kończą wiek juniora. Staramy się znaleźć takie pory zajęć, żeby lodowisko było jak najtańsze. Spróbujemy także znaleźć sponsorów, którzy chociaż kupiliby sprzęt zawodnikom. Myślę, że ze zbudowaniem drużyny na I ligę nie będzie kłopotu i to takiej, która będzie mogła namieszać w rozgrywkach - mówi prezes Nesty.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska