Chodziło o uchwałę w sprawie opłat za usunięcie pojazdów z dróg i za przechowywanie na parkingu. Przetarg na te dwie usługi pilotował Stanisław Kozłowski, szef komunikacji w sępoleńskim starostwie. Jak już informowaliśmy, żeby była konkurencyjność wybrano trzy firmy - Cris Cross z Więcborka oraz Hand Rem i Samorem z Sępólna. Więcborska firma zadeklarowała zarówno usuwanie, jak i parking.
I wszystko poszłoby gładko, gdyby radna Zdzisława Skórczewska i Jarosław Dera nie wtrącili przysłowiowych trzech groszy. Radna Skórczewska apelowała o zmniejszenie stawek za odholowanie i parkowanie, bo ucierpią na tym mieszkańcy powiatu i ich rodziny. Dopiero wtedy dyrektor Kozłowski zauważył, że nie ujął w projekcie, że odholowywane aut grozi, jeśli kierowca jest pijany lub ma nieważne dokumenty. _- To ma być kara i powinna być dotkliwa - _przekonywał Kozłowski.
Z kolei radny Dera stwierdził, że na ul. Koronowskiej 1, gdzie chce przechowywać odholowane auta Cris Cross, nigdy nie było parkingu. - Mieszkałem tam, więc wiem, że we wskazanym miejscu jest tylko grunt rolny - przekonywał.
Po takich słowach Kozłowski obiecał dziś, najpóźniej jutro sprawdzić wskazany przez Cris Cross parking na Koronowskiej. Do tematu wrócimy.