W ostatnią środę objawił się nam największy intelektualista i myśliciel Samoobrony, w dość zresztą nikczemnej posturze Filipka. Nie sądziłem, że jest ona zdolna do stworzenia teorii wyginięcia gatunku homo filipicus samoobronensis. Filipek sformułował swą tezę na konferencji prasowej w kilku zdaniach: "Gdybym się z nią (ekspertką Samoobrony) znalazł na bezludnej wyspie i od nas miało zależeć, czy gatunek ludzki będzie istniał, to zapewniam, że bym się zdecydował, żeby wyginął". Rodacy - jest więc jakaś nadzieja!
A w ogóle wzruszenie mnie ogarnia, kiedy myślę o odrodzeniu moralnym koalicji Praworządnej i Sprawiedliwej. Przez cały mijający rok moralność rosła elitom nie tylko w umysłach, ale i w bardziej prozaicznych miejscach. Ba, do programu strażników moralności władzy wciągnięto już nawet służby ginekologiczne i weterynaryjne!
Z miesiąca na miesiąc poznajemy więc bliżej ludzi, mających ogromny wpływ na życie 38 milionów obywateli. Całkiem prawdopodobne, że poznamy również ich anatomiczne szczegóły, a nawet DNA! Tego nie przewidział nawet znany tutejszy wróż z Człuchowa, niejaki Jackowski.
W związku z powyższym żądam, by wszelkie programy naprawy państwa testować najpierw na parlamentarzystach. Działające już sławetne TSG (Trójki Szkolne Giertycha) powinno się rzucić natychmiast na odcinek hotelu sejmowego i biur poselskich. Minister edukacji winien bezzwłocznie przekazać materiały propagandowe "Zero tolerancji" przeznaczone dla szkół - parlamentarzystom. Szczególnie zależy mi na masowym kolportowaniu kalendarzyka małżeńskiego, zwanego też ruletką watykańską. Zapisem w Konstytucji winno się zobowiązać administrację rządową do stosowania wyłącznie jednej metody antykoncepcji - wstrzemięźliwości płciowej mianowicie. A już wyjątkową opieką powinno objąć się młodzież żeńską partyjnych młodzieżówek, ze szczególnym uwzględnieniem Samoobrony. W ramach solidarnego państwa resort finansów winien przekazać Kancelarii Sejmu i Rządu odpowiednią pulę pieniędzy na opłaty dla porzuconych, uwiedzionych, zgwałconych, molestowanych i szykanowanych kobiet. Kompetencje sądów 24-godzinne ministra Ziobry muszą zostać natychmiast poszerzone o występki seksualne posłów. Przy czym winien się tam zaleźć również zapis o błyskawicznej konfiskacie narzędzi zbrodni. Nie wyobrażam też sobie, by w znowelizowanym kodeksie karnym zabrakło zapisu o surowym karaniu uczestników partyjnego seksu grupowego z udziałem członków ugrupowań koalicyjnych. A nam pozostanie już tylko spokojnie czekać na całkowite wyginięcie homo filipicus samoobronensis.