Statek bandery brytyjskiej pojawił się w Gdyni bardzo wcześnie rano i stał tam przez osiem godzin.
Liniowiec marzeń
Queen Victoria miała być liniowcem marzeń. Powstała w 2007 roku, ale zanim to się stało, zbierano opinie osób podróżujących Queen Elizabeth i Queen Mary. To dwie siostry Viktorii - wszystkie należą do eleganckiej linii Cunard.
W grudniu Viktoria wypłynęła w dziewiczy rejs, ochrzczona przez księżną Kornwalii Camilę Parker Bowels. Ma dosłownie wszystko, co 5-gwiazdkowy hotel mieć powinien.
Na statku o długości 294 metrów, szerokości 32 metrów i wysokości 55 metrów, znajduje się m.in.: okazałe lobby z dziełami sztuki, 8 restauracji i barów, kluby nocne, sale klubowe, teatr, kino, kasyno. Jest też SPA, fitness center, baseny i jacuzzi.
Wszystko w pięknych, stylowych wnętrzach, które mają zapewnić jak najwyższą jakość wypoczynku.
Na pokład liniowiec zabiera 2 tys. pasażerów. Oddaje im do dyspozycji ponad 1000 kabin. O ich komfort dba załoga licząca 900 osób. Zanurzenie tego kolosa wynosi 7,9 m.
Dreszcz zachwytu
Najtańszy bilet na rejs kosztuje niecałe 1000 euro, najdroższy, np. dookoła świata, kosztuje ok. 8 tys. euro.
"To wycieczkowiec, który powoduje onieśmielenie i dreszcz zachwytu" - można wyczytać na stronie firmy Cunard Line.
Statkowe meble wykonano z egzotycznych gatunków drewna, lustra z kryształu górskiego, a podłogi z marmuru. Na wycieczkowcu są atrakcje niespotykane na innych liniowcach, m.in. prywatne loże w trzypiętrowym Royal Court Theatre, pierwsze na świecie pływające muzeum, dwupiętrowa biblioteka z drewnianą boazerią, sześcioma tysiącami wolumenów z całego świata oraz pięknymi spiralnymi schodami, konserwatorium w stylu kolonialnym z fontanną tonącą w zieleni i ruchomym szklanym dachem, trasa do joggingu czy sekretna wiktoriańska alkowa.
Wizytę na statku umożliwiło nam biuro podróży "Text Tourist" w Bydgoszczy
