MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Igrzyska zaskoczeń

Adam Willma
Oficjalne logo igrzysk
Oficjalne logo igrzysk
Europejczyk, który wyląduje w Pekinie, od razu natknie się na chiński mur - językowy.

- Jeśli nie znamy chińskiego, a próbujemy wędrować na własną rękę, to lepiej mieć przy sobie karteczki z adresami i nazwami - radzi Irena Sławińska (Hu Peifang), pisarka pochodząca z Chin.
- Część kierowców taksówek potrafi już porozumieć się po angielsku, jednak jest to zdecydowana mniejszość.
Poprosiliśmy panią Hu Peifang o kilka rad dla tych, którzy chcieliby się wybrać na własną rękę do Państwa Środka.

Restauracje

W dużych luksusowych restauracjach znajdziemy spis potraw w języku angielskim, ale w mniejszych lokalnych barach nie można na to liczyć. Pozostaje tylko wskazać potrawę palcem - ułatwieniem jest zwyczaj eksponowania poszczególnych dań na zewnątrz.

Streż się gaf

Chińczycy są dzisiaj bardziej tolerancyjni na zachowania obcokrajowców. To naturalna konsekwencja napływu turystów. Trzeba jednak ostrożnie raczyć się alkoholem, bo upijanie się jest w Chinach zdecydowanie w złym tonie. Ludzi pijanych na ulicach chińskich miast raczej nie widać. Warto pamiętać, że chińska wódka działa trochę inaczej niż polska - idzie głównie w nogi.

Zaskoczenie

- Na pewno trudno będzie Europejczykowi znieść powszechny zwyczaj plucia na ulicę - ostrzega Irena Sławińska. - Przed igrzyskami władze przeprowadziły kampanię przeciwko temu zwyczajowi, ale zapewne tego nie wyeliminują. Irytujący może wydać się również sposób rozmowy Chińczyków - bardzo głośny jak na zachodnie standardy.

- Czego spodziewać się mogą ci, którzy wyruszają poza wielkie aglomeracje?
- Przede wszystkim zupełnie innego języka. Pekińczyk nie zrozumie dialektu kantońskiego. Znam pięć dialektów chińskich, a mimo to często zdarzają mi się problemy z porozumieniem z Chińczykami z innego kantonu i wówczas próbuję radzić sobie po angielsku. Jeśli więc Europejczyk nauczył się na uczelni chińskiego, nie gwarantuje mu to jeszcze swobodnego porozumiewania się w Chinach.

Pan Nędzny i Pies oraz Pachnąca Chmura

Dziwnie dla Europejczyka brzmiące chińskie imiona to prawdziwy festiwal skojarzeń.
Rzeka Jangcy, Czyste Jeziorko, Czerwony Liść, Groźny Tygrys, Szybkonogi Koń, Milcząca Skała, Antyamerykański, Obrona Kraju, Nienawidzący Wody - takie z życia wzięte imiona Chińczyków wymienia w swojej książce Irena Sławińska.
Imię musi mieć znaczenie i symbolikę. Inspiracją do nadania imienia dziecku może być sen jednego z rodziców. I stąd na m.in. Pachnąca Chmura i Złoty Smok. W rodzinach inteligenckich często pojawiały się imiona oznaczające cechy charakteru np.: Moralność, Skromność, Lojalność. Kupcy woleli: Bogactwo albo Skarb. Aby dziecko nie padło ofiarą zawistnych demonów, bezpieczniej było jednak nazwać je skromniej, na przykład Nędzny Pies.
Na ulicach współczesnego Pekinu możemy też odnaleźć ludzi, w imionach których odzywa się czas maoistowskiej rewolucji: Budujący Kraj, Cztery Modernizacje, Wierny Wobec Mao albo Czerwony Żołnierzyk.

Trochę mniejsi

Aż 55 mniejszości zamieszkuje teren Chin. Największą z mniejszości są Tybetańczycy (około 46 milionów). Mniej słychać natomiast o mniejszości Zhuang, która liczy ponad 15 milionów mieszkańców i również korzysta z praw rejonu autonomicznego. Swój rejon mają również chińscy Mongołowie (4,8), Ujgorzy (7,2) oraz mniejszość Huej (8,6). Ci ostatni są muzułmanami przywiązanymi do własnej tradycji. Prowadzą między innymi własne restauracje, w których nie serwuje się wieprzowiny, a dla celów religijnych posługują się językiem arabskim. Osiem mniejszości używa alfabetu skonstruowanego w oparciu o litery łacińskie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska