Olimpia Elbląg - Olimpia Grudziądz 1:0 (1:0)
Bramka: Maciej Famulak (29).
Olimpia G.: A. Olszewski - S. Olszewski, Sikorski, Kostkowski, Warcholak - Kurowski, Vu Thanh - Bonikowski, Sopoćko, Gutowski - Czernij (56. Winsztal).
Po dwóch zwycięstwach u siebie grudziądzanie rozegrali spotkanie wyjazdowe. Ich rywal wywalczył do tej pory tylko punkt.
O wyniku zdecydowała jedna akcja. W środku pola piłkę stracił Damian Vu Thanh. Rywale ją przejęli, przeprowadzili szybką akcję, którą ładnym strzałem wykończył Maciej Famulak.
- Jest w nas wielki niedosyt - przyznał Tomasz Asensky, prezes klubu z Grudziądza. - Byliśmy zespołem lepszym, prowadziliśmy grę, stwarzaliśmy sobie okazje, ale zawodziliśmy pod bramką rywala. Przegraliśmy przez nieskuteczność, a nie przez stratę jednej piłki. Prowadziliśmy grę, mieliśmy przewagę, ale nie potrafiliśmy żadnej okazji zamienić na gola. Gdybyśmy byli słabsi, to nie byłoby problemu z przyjęciem porażki, jednak patrząc na przebieg spotkania trudno się z nią pogodzić. - dodał szef grudziądzkiego klubu.
W następnej kolejce grudziądzanie podejmą rezerwy Lecha Poznań.
