Było to już trzecie spotkanie entuzjastów listopadowego, niepodległościowego biegania. Trasa nie była łatwa, jednak uczestnicy podjęli wyzwanie. Po 11 kilometrach wielu z nich, ubłoconych, ale szczęśliwych, wbiegało na metę. Ten dystans najszybciej pokonał Zbigniew Kledzik z Chomiąży Szlacheckiej. Wśród pań najszybsza była Zofia Kanarkowska.
Sporo osób wystartowało też w biegu na 5 km oraz marszu z kijkami na tym samym dystansie.
Popularnością był też bieg rodzinny na odcinku 1918 m.
Atrakcją imprezy była adoptowana ze schroniska na Paluchu Tunia, której właściciel apelował, byśmy zamiast kupować zwierzaki, dawali im szczęście, biorąc je ze schroniska.
Wydarzenie uatrakcyjniły grupy rekonstrukcyjne. Organizatorzy zapewnili wszystkim gorącą grochówkę, poczęstowali też owocami i marcińskimi rogalami. Dla wszystkich były też niepodległościowe medale, a najlepsi otrzymali dodatkowo nagrody rzeczowe.
Głównym sponsorem imprezy i głównym prowadzącym był Wojciech Szczęsny, wspomagany przez członków Stowarzyszenia Wierzba i Stowarzyszenie Sympatyków Gąsawy. Bieg zabezpieczali ratownicy medyczni i strażacy z OSP Gąsawa.
Puchar dla Mateusza Langowskiego - najlepszego zawodnika biegu na 5 km z gminy Gąsawa ufundował wójt Błażej Łabędzki.
Zarówno gościem reprezentującym samorząd powiatowy jak i uczestnikiem biegu na 5 km był wicestarosta Andrzej Hłond.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!