Na razie miasto w ramach zagospodarowania Jordanek wydało najwięcej pieniędzy na projekt nowej sali koncertowej. Hiszpan Fernando Menis zarobił na tym zadaniu aż 9,7 mln zł, mimo że początkowo przewidziano dla niego 7 mln zł. Zwiększone honorarium wynikało z potrzeby wprowadzenia zmian w trakcie prac.
Czytaj także: Ekspert o budowie sali koncertowej na toruńskich Jordankach: - To wyrzucanie pieniędzy w błoto
Kolejne 400 tys. zł pochłonęła rozbiórka istniejących zabudowań oraz wycinka drzew. Zanim do tego doszło, miasto musiało jednak przenieść Strugę Toruńską. Wykorzystano do tego nowoczesną bezwykopową metodę. Prace pochłonęły kilkaset tys. zł.
- To była konieczność - mówi Grzegorz Grabowski, pełnomocnik prezydenta ds. zagospodarowania Jordanek. - Bez względu na to, jaka inwestycja miałby zostać przeprowadzona, strugę trzeba było przenieść, bo kolidowałaby z budową.
Dla przypomnienia warto dodać, że miasto zainwestowało też w przeniesienie kortów tenisowych z Jordanek na Skarpę 7 mln zł.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Na razie nie wiadomo, jaki dokładnie będzie całkowity koszt budowy sali. W ostatnim przetargu najtańsza propozycja pierwszego etapu budowy to 153 mln zł. Jeśli rada miasta zgodzi się na dołożenie do zarezerwowanych już pieniędzy ok. 7 mln zł, a miasto podpisze umowę z wykonawcą, wówczas sala będzie kosztować ok. 203 mln zł. To jednak tylko szacunki. Na drugi etap budowy, na który składa się m.in. wyposażenie sali oraz montaż ruchomego sufitu miasto zarezerwowało 40 mln zł. Jeśli okaże się, że w następnym przetargu wykonawcy żądają więcej pieniędzy niż zaplanowało miasto, wówczas prezydent po raz kolejny będzie musiał prosić radę o zwiększenie puli na budowę sali.
Obecnie czekamy jednak na analizę ofert złożonych w ostatnim przetargu. Opinię komisji mamy poznać w tym tygodniu.
