Tylko my, mężczyźni mamy tak mało oleju w głowie, by marnować czas przed komputerem, godzinami bawiąc się w zabijanie. Choć bywają też takie gry, w których i kobiety czują się dobrze (np. zręcznościowe czy, hm... logiczne), to przecież wszelkiego rodzaju strzelanki i gry typu FPP to już męska domena.
Królowa Lara
Niekwestionowaną królową męskich gier komputerowych jest pewna dama, która równie dobrze rozwiązuje zagadki kryminalne i szuka zaginionych skarbów, co strzela z bata i z pistoletu, pływa oraz walczy wręcz. No i przy tym wygląda jak samo ucieleśnienie chłopięcych snów. Talia osy, długie nogi i ten biust... Mowa oczywiście o Larze Croft, głównej bohaterce gier z serii Tomb Raider. Gra polega na bieganiu "panną Croft", strzelaniu do oprychów i skorpionów, i szukaniu skarbów. Czasem trzeba pogłówkować, czasem tylko biec i strzelać. Ale zawsze na ekranie mamy Larę. Tuż przed oczami.
Panna Croft stała się tak popularna, że nakręcono dwa filmy kinowe, których jest bohaterką (mówi się o niej "Indiana Jones w spódnicy", chociaż na co dzień nosi raczej króciutkie, obcisłe spodenki). Producent wypuścił też najnowszą grę z jej udziałem, a nie jest tajemnicą, że od dawna do ściągnięcia z internetu są kody, które - po wpisaniu z klawiatury w trakcie gry - powodują, że Lara błyskawicznie zrzuca całą odzież i walczy tak, jak ją Pan Bóg stworzył.
Księżniczka Cate
Jeżeli Larę Croft nazywa się Indianą Jonesem w spódnicy, to Cate Archer, bohaterkę gry "No One Lives Forever" i "NOLF 2" zwie się z kolei Jamesem Bondem w spódnicy (czy wszystkie bohaterki trzeba porównywać do mężczyzn?). Co to za gra? Przygodowa, utrzymana w tradycji wspaniałych filmów szpiegowskich lat 60-tych. Uzbrojona w niekonwencjonalną broń i niepospolite gadżety agentka Cate Archer przeczesuje egzotyczne lokale w poszukiwaniu poszlak mających na celu zdemaskowanie wroga. Oczywiście, na drodze stoją inni agenci, którzy z całej siły próbują w tym przeszkodzić. W drugiej części agentka walczy też z wojownikami Ninja, co może wiele nowego nie wnosi, ale ładnie wygląda na ekranie.
Cate Archer... no cóż. Ładnie wygląda, biega i strzela do wszystkiego, wypełniając przy okazji pewną misję (w każdej części inną). Inaczej niż w przypadku Lary, gracz nie widzi Caty. W czasie gry sam się w nią wciela, więc na ekranie widzi tylko "swoje" dłonie z bronią. Choć dużo młodsza od "Tomb Raider", gra "No One Lives Forever" ma już wiele swoich fanklubów. Filmu z Caty jeszcze nie nakręcono.
A co poza tym
Te dwie gry idealnie łączą wszystko to, co mężczyźni lubią najbardziej: strzały, seks, szybkość, samochody, gadżety. Ale jest przecież jeszcze i cała gama innych gier zasługujących na miano "męskich". Klasyką są obie części gry Doom (chodzimy i strzelamy do potworów) oraz Quake (znowu strzelamy do potworów). Zamiast pięknych pań gramy muskularnym wojownikiem. Dalej: Duke Nukem, Unreal, Heretic. Potem - wszelkiego rodzaju wyścigi i gry polegające na inteligentnym wyeliminowaniu przeciwnika, ale w to to może grać nawet dziecko. Gdzież tam tym grom do Lary, w którą - zwłaszcza po internetowych poprawkach - powinni grać tylko mężczyźni. Dorośli. (jk)
Indian-k-a Jones
Czy istnieją gry komputerowe wyłącznie dla mężczyzn? Mój Boże: a której kobiecie chciałoby się siedzieć po nocy przed ekranem komputera i "biegać" jako komandos po wietnamskiej dżungli, zabijając wszystko co się rusza?