– Wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych (inflacja CPI) w czerwcu przyśpieszył do 15,5 proc. rok do roku z 13,9 proc. w maju — poinformował w piątek Główny Urząd statystyczny.
Inflacja w czerwcu okazała się niższa niż wstępnie szacował Główny Urząd Statystyczny. – 15,5 proc. to i tak rekordowy wynik. W najbliższym czasie możemy się spodziewać jeszcze wyższych odczytów – prognozuje w przesłanym komentarzu Mariusz Zielonka, Konfederacja Lewiatan.
– Nasze szacunki dotyczące przyszłej, możliwej ścieżki wzrostu cen pokazują, że jej szczyt nastąpi w połowie jesieni. Chociaż w lipcu, patrząc na główne indeksy cen produktów spożywczych, rolnych oraz surowcowych, inflacja może być niższa niż w czerwcu – dodaje.
Analitycy Banku Pekao S.A. zwracają uwagę na niski wzrost inflacji bazowej. – Wg naszych szacunków do 9,3% (+0,7% m/m). Niby jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale prawdopodobnie szczyt inflacji bazowej zobaczymy już w 3Q22 – napisali na Twitterze.
– Szacujemy, że inflacja bazowa wzrosła do 9,1-9,2% r/r, dodając do CPI 0,3pp. W skali miesiąca ceny z wyłączeniem żywności i energii wzrosły o 0,6-0,7% - najmniej od grudnia 2021, co wpisuje się w naszą ocenę, że fundamentalne presja inflacyjna stopniowo wytraca impet – zauważają eksperci PKO Banku Polskiego.
– W kolejnych miesiącach o zmianach inflacji nadal decydować będą głównie ceny nośników energii, paliw i żywności. Wśród tych pierwszych w czerwcu pierwsze skrzypce nadal grały ceny opału (122% r/r), jednak w kolejnych miesiącach należy oczekiwać także narastania dynamiki cen ciepła i gazu – prognozują.
Prym wiodą wszelkiego rodzaju tłuszcze oraz produkty mleczne
Jak zauważa ekspert, wciąż w skali miesiąca, jeśli chodzi o żywność, prym wiodą wszelkiego rodzaju tłuszcze oraz produkty mleczne. Tylko za te pierwsze musieliśmy w czerwcu zapłacić o 5,4 proc. więcej niż w maju. Jednocześnie Zielonka podkreśla, że widać odwrócenie tendencji sprzed kilku miesięcy, tzn. pojawiają się grupy produktów, których ceny maleją w skali miesiąca, np. owoce i warzywa.
– Nie zmienia to jednak faktu, że żywność ogółem i napoje bezalkoholowe zdrożały o 0,7 proc. w ciągu miesiąca. Jeszcze w marcu czy kwietniu dynamika wzrostów miesięcznych cen żywności przekraczała 2,5 proc. Patrząc na indeksy cen żywności można oczekiwać, że w lipcu wzrost tej kategorii również będzie niewielki – przyznaje ekspert.
Motorem napędowym inflacji wzrost cen paliwa
Jak zauważa Zielonka, w dalszym ciągu motorem napędowym inflacji jest wzrost cen w transporcie. Głównie przez drożejące paliwa. – W skali roku ceny na stacjach benzynowych wzrosły o ponad 40 proc. Gdyby nie szybko drożejąca benzyna skala wzrostu inflacji ogółem mogłaby być w czerwcu niższa. W tej chwili widać pewne uspokojenie na rynku surowców, które już przekłada się na ceny na stacjach benzynowych – dodaje.
– Nie zapominajmy jednak, że 15,5 proc. wzrost cen ma się nijak do rzeczywistości. Inflacja już dawno jest wyższa niż tempo wzrostu wynagrodzeń i z miesiąca na miesiąc mamy coraz mniej pieniędzy w naszych portfelach – podkreśla.
