Inowrocławscy radni rozstrzygną o przyjęciu lub nie dwóch projektów uchwał. Jeden z nich określa zasady wyłapywania bezpańskich czworonogów, a drugi, to program zapobiegania bezdomności zwierząt w mieście.
To nie zabawka
- Między innymi zależy nam na tym, żeby inowrocławianie zrozumieli, że pies, czy kot, to nie zabawka, którą po jakimś czasie można się znudzić, tylko żywa istota, członek rodziny, którym trzeba się opiekować. Stąd też nim nabędziemy czworonoga, lepiej taką decyzję dobrze przemyśleć - dodaje Milecki.
Niestety, wiele osób kupuje zwierzaki, a potem wyrzuca je z domu. Po Inowrocławiu błąka się sporo psów, zabawek. Niektóre z nich podrzucono do miasta nawet z innych części powiatu. Jeśli radni przyjmą uchwałę, zwierzęta takie będą wyłapywane.
Terminy zorganizowanych łapanek i ich częstotliwość określać będzie prezydent miasta. Czworonogi trafią do schroniska. Projekt uchwały określa też zasady postępowania ze złapanymi zwierzętami, które mają właściciela. Aby uniknąć niepotrzebnej biurokracji przypominamy, że psy w mieście muszą być wyprowadzane na smyczy.
Kastracja i sterylizacja
Radni rozpatrzą też projekt programu zapobiegania bezdomności zwierząt domowych. Zakłada on sterylizację, kastrację i usypianie ślepych miotów. - Chodzi o ograniczenie populacji bezpańskich czworonogów, między innymi po to, by chronić mieszkańców przed pogryzieniem czy chorobami odzwierzęcymi. Zabiegi wykonywane będą pod weterynaryjnym nadzorem - twierdzi naczelnik.
Kastracja i sterylizacja nie są jedynymi narzędziami proponowanymi przez twórców programu. Ogromny nacisk kładzie on bowiem na edukację inowrocławian w zakresie humanitarnego traktowania zwierząt oraz na ciągłe przypominanie o obowiązkach wynikających z bycia właścicielem pasa, czy kota.
Co wy na to?
Z pewnością projekty uchwał o łapankach i sterylizacji zwierząt wywołają dyskusję. Wprowadzanie takich drastycznych lokalnych przepisów nie byłoby jednak konieczne, gdyby wiele osób traktowało swoich czworonożnych przyjaciół poważnie