- Są one bardzo niekorzystne. Zarząd chce zmniejszyć pensje, zlikwidować jubileuszówki i odprawy emerytalne - wylicza Krzysztof Kaszak, szef Związku Zawodowego Górników w Solino. Dodaje, że spółka nie chce już też fundować pracownikom ubezpieczenia na tak zwany trzeci filar (dotąd 280 złotych netto na każdego pracownika). Stracić mają również emeryci. - Chce im się zabrać pieniądze na węgiel. To 2400 złotych rocznie - podkreśla Krzysztof Kaszak.
Związkowcy nie zgodzili się na wprowadzenie nowego regulaminu. Tłumaczą, że zarząd chce wprowadzić oszczędności w sytuacji, gdy spółka przynosi potężne zyski (ponad 20 mln zł za 2013 roku).
Tymczasem rzecznik prasowy Solino Karolina Sobieraj przekonuje, że intencją zarządu nie jest obniżanie wynagrodzeń. - Pozostają one na tym samym poziomie. Celem proponowanych zmian jest uproszczenie mocno skomplikowanych do tej pory zasad wynagradzania i wprowadzenie motywacyjnego systemu wynagradzania pracowników - tłumaczy.
Przekonuje, że związki nie chciały rozmawiać nad nowym regulaminem. - W praktyce brak porozumienia uniemożliwia wypłatę rekompensat za utracone świadczenia, między innymi jubileusze czy odprawy emerytalne na rzecz pracowników - zapewnia.
Dodaje, że wraz z wygaśnięciem układu zbiorowego pracy emerycie utracili deputaty węglowe. Zarząd proponował wypłatę rekompensat. W tej sprawie jednak również nie doszło do porozumienia ze związkami. - Jeśli chodzi o tak zwany trzeci filar, zarząd zamierza wprowadzić nowy program emerytalny dla wszystkich pracowników, który zastąpi dotychczasowe wypłaty na fundusz Pogodnej Jesieni i będzie dla pracowników korzystniejszy z punktu widzenia ich przyszłej emerytury - przekonuje pani rzecznik.
Zarząd liczy na to, iż ostatecznie uda mu się porozumieć ze związkowcami. Ci natomiast zapowiadają protesty. Nie wykluczają nawet strajku okupacyjnego.
