Niższe utargi
Na placu tym przed laty stał pomnik-samolot. Dziś teren ten, to jedno wielkie bagnisko, w którym grzęzną samochody i piesi. A tych tu nie brakuje, gdyż próbują dotrzeć do pawilonu, w którym mieszczą się sklep zoologiczny oraz zakłady fryzjerski i kosmetyczny.
- Po kilku deszczowych dniach mam niższe utargi. Ludzie nie chcą chodzić w błocie - żali się Paweł Dembczyński, młody właściciel sklepu zoologicznego.
Nie chciał czekać aż miasto uporządkuje ten teren i doprowadzi go do porządku. W zeszłym roku na własny koszt nawiózł na plac szlakę. Wydawało się, że problem został rozwiązany.
Szybko jednak pojawili się strażnicy miejscy, którzy ostudzili jego zachwyt. Okazuje się bowiem, że szlakę wysypał bez zgody miasta. Pod groźbą mandatu musiał ją więc zebrać. Problem pozostał.
Wysypali kamień
Jak dowiedzieliśmy się w ratuszu, miasto położy chodnik przed sklepem pana Pawła, jak tylko Zarząd Dróg Wojewódzkich przebuduje skrzyżowanie ulic Św. Ducha i Działowej. Na naszą prośbę, miasto wysypało kamień wapienny na szerokość przyszłego chodnika.
Mamy jednak również niemiłą informację dla pana Pawła.
- Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego oraz warunki drogowe nie przewidują budowy parkingu w tym miejscu. Samochody w ogóle nie powinny tam wjeżdżać - tłumaczy Monika Dąbrowska, rzecznik prasowy inowrocławskiego ratusza.
- Zarząd Dróg Wojewódzkich w ubiegłym roku uznał za niedopuszczalne urządzenie parkingu w rejonie skrzyżowania ulic Świętego Ducha i Działowej. Dojazd do pawilonu tam zlokalizowanego zapewniony jest od strony ulicy Jacewskiej - dodaje.
Rozpacz przedsiębiorcy
Pan Paweł jest zszokowany tą informacją. - Od ulicy Jacewskiej do swojego sklepu nie dojadę, gdyż z naszym pawilonem graniczy parking strzeżony. Jesteśmy skazani na dojazd od ulicy Świętego Ducha - wyznaje zrozpaczony.