Na początku ubiegłego tygodnia zmieniono organizację ruchu na skrzyżowaniu ulic Wojska Polskiego i Piłsudskiego w pobliżu Carrefoura. Auta jadące od Niepodległości w kierunku 800-lecia nie muszą już na krzyżówce skręcać wpierw w lewo, a po chwili w prawo.
Teraz jadą prosto, przez uliczkę przy supermarkecie, która jeszcze niedawno była parkingiem. W wyniku takiego rozwiązania niewielki fragment Wojska Polskiego w pobliżu skrzyżowania (jadąc od 800-lecia) zamieniony został na ulicę jednokierunkową.
Na pamięć
Nowe rozwiązania, choć tak naprawdę są bezpieczniejsze od poprzednich, sprawiają wielu kierowcom trudności. Po prostu, górę biorą przyzwyczajenia.
Wczoraj przez kilkanaście minut przyglądaliśmy się przejeżdżającym przez skrzyżowanie autom. Mimo znaków, kilka prowadzących je osób po staremu chciało zjechać zygzakiem ze skrzyżowania w Wojska Polskiego. Dopiero w ostatniej chwili zauważali, że taki manewr grozi jazdą pod prąd.
- Tak trudno było poinformować o tym w mediach, albo postawić przy ulicy jakieś duże ostrzeżenie, że są zmiany. Człowiek jeździ tędy od latu, a tu masz niespodziankę - złościł się właściciel granatowego forda.
Znaki najważniejsze
- Czy ktoś wybierając się do innego miasta dzwoni do zarządcy ulic z zapytaniem, jakie zmiany ruchu wprowadził na skrzyżowaniach? Nie! Po prostu jedzie tak, jak mu drogę wskazują znaki. Tak też powinno być na tym skrzyżowaniu. Są tam znaki drogowe i trzeba na nie zwracać uwagę - usłyszeliśmy w Zarządzie Dróg Powiatowych w Inowrocławiu.
Administrator ulicy podkreśla, że nowa organizacja ruchu jest na pewno lepsza i bezpieczniejsza od dotychczasowej, a co najciekawsze, wykorzystano rozwiązania, o których mówiło się od wielu lat.
W ZDP padły zapewnienia, że informacje o nowych zasadach ruchu były publikowane w lokalnych mediach, m. in. w Gazecie Pomorskiej. - Na dodatek, przez pierwsze dwa dni w pobliżu skrzyżowania, na naszą prośbę, dyżurowała policja i straż miejska - dodają pracownicy ZDP.
Co do dużych i czytelnych tablic informujących o nowych rozwiązaniach, odpowiedziano nam, że przepisy nie wymagają ich montażu. W tym przypadku najważniejsze jest bowiem odpowiednie oznakowanie pionowe i poziome. Dlatego apelujemy do kierowców - zamiast jechać na pamięć, patrzcie Państwo na znaki!
