Przypomnijmy, ze wcześniej powiat za darmo przekazal miastu grunty pod wody lecznicze i byly budynek PUP-u z przeznaczeniem na mieszkania. Starosta Tadeusz Majewski liczyl wiec na to, ze prezydent w ramach rewanzu bez wahania podaruje powiatowi dzialki pod rodzinne domy dziecka.
Tymczasem prezydent w pierwszym swoim piśmie poinformowal staroste, ze zgodzi sie na przekazania dzialek, gdy w zamian miasto dostanie budynek domu dziecka przy ul. Krzywoustego. Tadeusz Majewski nazwal te propozycje komercyjną i na zamiane sie nie zgodzil. Raz jeszcze ponowil swoją propozycje. Sprawe upublicznil 7 lipca, a wiec prawie miesiąc od ostatniego pisma, jakie otrzymal w tej sprawie od Ryszarda Brejzy.
7 lipca poprosiliśmy wiec prezydenta o wyjaśnienia. Uslyszeliśmy, ze na odpowiedL zgodnie z prawem mial czas do 10 lipca. 8 lipca dostaliśmy do wglądu pismo, w którym prezydent zgodzil sie na przekazanie dzialek (za darmo). Napisaliśmy wiec, ze Ryszard Brejza ustąpil dopiero, gdy sprawa zostala naglośniona.
Slowa te nie spodobaly sie prezydentowi. Stwierdzil, ze na darowizne zgodzil sie juz 6 lipca.
Przedstawil nam wewnątrzratuszowy dokument wyrazający akceptacje dla propozycji starosty, ze swoim podpisem i wprowadzoną wlasnorecznie datą 6 lipca.
Jako dowód na to, ze data nie pojawila sie tylko pod tym podpisem, dostaliśmy do wglądu inne tego typu pisma.
- Na kazdym prezydent zapisuje date. Postepuje tak dlatego, by miec dowód na to, kiedy jaką decyzje podejmuje - tlumaczy Paulina Kozlowska z inowroclawskiego ratusza.