Kolejną akcję protestacyjną zapowiadają związki zawodowe działające w Sodzie Polskiej Ciech w Inowrocławiu.
29 pracowników tej firmy ma być zwolnionych.
- W większości są to ludzie, których dopadły ciężkie choroby. Rak, zawały serca. Przecież koszty ich utrzymania ponosi obecnie ZUS, a nie firma. Czy oznacza to, że u nas nie można chorować? - pytają związkowcy.
Przejdą przez most na Noteci
Związki zawodowe zamierzają negocjować z przedstawicielami zarządu "Sody". Jeśli rozmowy nie przyniosą rezultatu, w najbliższy wtorek odbędzie się akcja protestacyjna. O godz. 14.30 związkowcy wraz z reprezentantami załogi pojawią się pod biurowcem zarządu w Inowrocławiu, a potem przejdą za most na Noteci i przez godzinę będą blokować drogę krajową nr 25.
- Zaznaczamy, że nie jest to akcja skierowana przeciwko nowemu właścicielowi firmy, panu Kulczykowi. Chcemy wyrazić nasze niezadowolenie w stosunku do poprzednich władz firmy i ich decyzji - zapewniają związkowcy.
Podczas zwołanej wczoraj konferencji prasowej przedstawiciele organizacji związkowych inowrocławskiej i janikowskiej "Sody" informowali, że czynią starania, aby spotkać się z nowym właścicielem firmy Janem Kulczykiem lub jego przedstawicielami.
- Wszystkie informacje, które obecnie do nas docierają są z drugiej ręki. Głównie z mediów. A my chcemy nawiązać kontakt z nowym właścicielem, żeby zapoznać się z jego wizją firmy. Z planami wobec załogi - zauważył Stanisław Skrobacki z Międzyzakładowego ZZ "Soda Mątwy".
- W naszej firmie nie ma już kogo zwalniać. Liczymy więc, że nowy właściciel zacznie szkolić kadry - dodał Paweł Krajewski z Międzyzakładowego ZZ "Janikosoda".
Oświadczenie
Związkowcy wypracowali wspólne oświadczenie, które przekazali mediom. Skrytykowano w nim ostatnie dwa lata pracy zarządu "Sody".
"Okres ten był dla Załogi najgorszym okresem w historii prawie 135 lat istnienia firmy" - napisali związkowcy.
